Mysłowice, Jaworzno i Sosnowiec wspólnie zbudują DTŚ! Droga ma być gotowa jeszcze w 2018 roku!
Zamiast kilkudziesięciu zaledwie kilkanaście minut może zająć podróż z Katowic do Jaworzna i to nie autostradą, a Drogową Trasą Średnicową. Na razie brzmi to jak fikcja, bo komfortowa podróż z zachodu na wschód Województwa Śląskiego kończy się przed Mysłowicami. Wkrótce właśnie tędy przebiegać ma wschodnia część popularnej DTŚ-ki. “-Dla Mysłowic jest to sprawa można powiedzieć życia i śmierci, dla Sosnowca, Dąbrowy Górniczej to jest szansa na zmniejszenie obciążenia na najbardziej ruchliwej drodze w kraju, dla Jaworzna jeszcze lepsze skomunikowanie z centrum aglomeracji” – uważa Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.
To pierwszy krok do tego, by Drogowa Trasa Średnicowa nabrała planowanego przed laty kształtu i stała się arterią łączącą całe województwo. Tak ma być w 2018 roku. Nawet 125 tys. pojazdów na dobę w jednym kierunku, tyle aut przemieszcza się Drogą Krajową numer jeden. DTŚ ma ją i zmagających się z korkami kierowców odciążyć. “-Nie ma na prawdę bardziej obciążonej drogi właśnie w tym kierunku wschodnim, czy północno-wschodnim. Rozładowanie tego można powiedzieć, że to jest taka jedna, czy o dużym przekroju, ale rura która wymaga wspomagania” – podkreśla prof. Kazimierz Kłosek z Politechniki Śląskiej. I to dwutorowo. Wschodnia część trasy rozdzielać ma się w Mysłowicach na dwie części.
Nowa droga połączy niewybudowany jeszcze węzeł Janów w Mysłowicach z węzłem “3-go Maja” lub “S-1” w Sosnowcu oraz Janów z węzłem Jęzor w Jaworznie. “-Myślę, że niedużym nakładem pieniędzy będą olbrzymie efekty, niektórzy aż się zdziwią jak duże, bo dzisiaj niektórzy zapominają nawet, że można z tej strony aglomeracji objechać ją, tylko niestety kawałek brakuje odcinka” – mówi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca. Ten brakujący powstać ma głównie dzięki unijnemu wsparciu, miejskie samorządy stać na pokrycie 15% inwestycji. “-Chcemy projektować tak, żeby jak najmniej było wyburzeń, jak najmniej było konfliktu tego -nazwijmy prywatno-prawnego” – argumentuje Edward Lasok, prezydent Mysłowic.
Konflikty towarzyszyły budowie DTŚ-ki choćby w Gliwicach, ale jak mówią eksperci dziś, już ciężko wyobrazić sobie Śląską aglomerację bez tej trasy. “-Ja osobiście to mam takie wrażenia z całego swojego życia, ponieważ jak żyję, to słyszę o DTŚ-ce i cieszę się, że dożyję kiedy ona będzie skończona w swoich całych granicach, na które ją zaplanowano” – mówi prof. Stanisław Krawiec z Politechniki Śląskiej. Plany te sięgają końca lat 70-tych. Budowa ostatniego gliwickiego odcinka “starej” DTŚ zakończyć ma się w przyszłym roku.