Mysłowice: Nie mają ciepłej wody. Odetną im kolejne media?

Z kranów leci tylko zimna woda – po ciepłej ani śladu. Daniel Stachowiak tak samo jak 400 innych mieszkańców Mysłowic, podgrzewa wodę. I tak już od trzech tygodni. – Płacę za wodę regularnie i nie wiem, dlaczego tak jest, że jeżeli jacyś lokatorzy nie płacą, to cały blok ma na tym cierpieć – mówi Daniel Stachowiak.
Może być jeszcze gorzej, bo oprócz ciepłej wody może też nie być ogrzewania. – Nie wiadomo teraz, czy płacić czynsz, czy nie płacić, bo w sumie nie mam żadnych zaległości, płacę czynsz regularnie. Nie wiem. Nie ma wody, nie będzie centralnego – 1100 zł na ulicy nie leży – stwierdza Anna Lis, lokatorka “Lokatora”. Tym bardziej, że w Mysłowicach na Reja 18 w ciągu ostatnich kilku lat opłaty wzrosły nawet o ponad 100%.
Zaległości niektórych mieszkańców mają być przyczyną problemów z płatnościami zarządcy budynków, czyli spółki Lokator. Dlaczego jednak wszystkich lokatorów potraktowano jednakowo? Na to pytanie w mysłowickiej siedzibie Lokatora odpowiedzi dziś nie uzyskaliśmy. Firma przeniosła się do Krakowa.
W biurze, tyle że u prezydenta miasta, szef Lokatora miał się zjawić dziś. Na spotkanie nie przyszedł. – Jeśli kupują jakiś konkretny towar, to powinni ten towar otrzymać. Jeśli tego towaru nie otrzymują, to mogą albo dochodzić wydania rzeczy, albo dochodzić zwrotu pieniędzy – informuje Krzysztof Zawała, sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach. A ich transfer w Lokatorze zastanawia miejskich urzędników, którzy teraz starają się sprawdzić, czy wydatki spółki są zgodne z prawem.
W relacjach prezesa Lokatora z miastem od dłuższego czasu wieje chłodem. Według umowy do jego odwołania potrzeba zgody wszystkich właścicieli spółki. Lokator jest częścią Polskiego Centrum Inwestycyjnego, w którym miasto ma większościowy, bo ponad 80% udział. Problem w tym, że prezes oddał niespełna półprocentową część udziałów żonie. – Chcemy doprowadzić do odwołania zarządu spółki Lokator. Druga strona mówi nie, nie ma tej jednomyślności – wyjaśnia Wojciech Król, kancelaria prezydenta Mysłowic.
Na ustępstwa zgadzają się za to wierzyciele – miejskie wodociągi. W przeciwnym razie lokatorzy Lokatora, wody – ciepłej i zimnej – nie mieliby już dawno. – Mimo że są zaległości z tytułu płatności za wodę, nie przewiduje się na dzień dzisiejszy wstrzymania dostaw wody – zapewnia Monika Woźnica, MPWiK w Mysłowicach.
Lokatorzy mają nadzieję, że wodociągi nie stracą cierpliwości, a woda chociaż zimna płynąć będzie do czasu odzyskania płynności finansowej Lokatora. W czwartek w urzędzie miasta mają spotkać się wierzyciele z prezesem spółki.