RegionWiadomość dnia

Myszków jak Czarnobyl – ziemia skażona metalami ciężkimi?

Myszków jak Czarnobyl. Kolejne nielegalne składowisko toksyn w Osińskiej Górze. Niewidoczne, bo głęboko pod ziemią. Na tym terenie zakopano dziesiątki ton niebezpiecznych odpadów. Ile dokładnie – tego na razie nie wiadomo. Każdego dnia wynajęta firma wywozi stąd kilkadziesiąt beczek.

Na chwilę obecną już wiemy, aczkolwiek laboratoria nam jeszcze tego formalnie nie potwierdziły, że ziemia jest tutaj wyjałowiona. Nie ma tutaj żadnego żywego organizmu w bliskim sąsiedztwie tego wykopu. Więc nie wiem czy to można ziemią nazwać – mówi Rafał Gil, zastępca burmistrza Myszkowa.

Nie wiadomo co tak naprawdę zawierają tajemnicze beczki. Zdaniem burmistrza Myszkowa w tej ziemi może znajdować się wszystko, co przemysł chemiczny był w stanie wytworzyć. Dlatego pracę przebiegają bardzo powoli.

Nie da się tych odpadów wybrać wszystkich i załadować do jednego wora, jest to bardzo żmudna i ciężka praca. Trzeba to robić naprawdę powoli. Każdą butelkę wziąć w rękę, zobaczyć co to jest, wstępnie przesegregować już podczas wydobywania – tłumaczy Michał Okupski z firmy “Remondis”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

A to może potrwać jeszcze kilka tygodni. Nieoficjalnie mówi się, że toksyny mogą zalegać pod powierzchnią niemal całej działki. Mieszkańcy są przerażeni i wściekli.

Gleba prawdopodobnie została skażona, a mieszkańcy wciąż pytają co z wodą. – Nigdy nie wiadomo co z tego będzie. My możemy myśleć, że nie dojdzie, ale gdyby doszło to co? Bo przecież może dojść – skarży się Barbara Kukla, mieszkanka Myszkowa.

Jednak Sanepid uspokaja. – Były pobrane próbki wody z ujęcia w osińskiej górze, które to ujęcie m.in. zaopatruje miasto Myszków. Wykazały one, że wszystkie parametry są w normie, czyli woda nadaje się do picia i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia – tłumaczy Anna Tokarz z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Myszkowie.

Właściciel działki nie chce współpracować ze śledczymi, którzy prowadzą dochodzenie. Może obciążać go fakt, że na miejscu znaleziono odzież i maski chroniące przed skażeniem chemicznym. Chroniące, a raczej mające chronić.

To narażenie człowieka na utratę zdrowia i życia, ponieważ do zakopywania, usuwania tych beczek, zatrudniał ludzi którzy nie byli w sposób odpowiedni zabezpieczeni przed działaniem ewentualnych środków – mówi Zbigniew Wytrych z Prokuratury Rejonowej w Myszkowie.

Składowisko odpadów jest tak wielkie, że budżet Myszkowa nie poradzi sobie z jego utylizacją. Władze miasta będą potrzebować pomocy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button