Na Bałtyku szaleje sztorm
Nad ranem Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa otrzymała informację, że pomocy może potrzebować angielski jacht Malay Girl. Później usłyszeli słaby sygnał mayday, który nie był nadawany na kanale ratunkowym. Podjęto akcję ratowniczą. Po nawiązaniu krótkiej łączności z uszkodzoną jednostką okazało się, że sztormowa fala zmyła z pokładu dwóch członków załogi. Kuter zlokalizowano, gdy przybój prawie już wyrzucił go na brzeg. Z pokładu podjęto dwie pozostałe osoby.
Po kilkugodzinnych poszukiwaniach śmigłowiec odnalazł w morzu dwóch rozbitków, zmytych przez fale. Zostali podjęci z wody przez statek ratowniczy i przewiezieni na brzeg.
Rozbitkowie są wychłodzeni, ale ich stan nie wymaga hospitalizacji.
Natomiast w porcie w Ustce zatonął kuter. Nikt z załogi nie ucierpiał. Jednostka Janina poszła na dno dziś rano. Nad lustro wody wystaje tylko maszt.
Prawdopodobnie kuter był źle zacumowany do nabrzeża. Sztorm i silny wiatr spowodował, że burta uderzała o betonową keję i wyłamała część drewnianego poszycia.
Jednostka służyła do wędkarskich wypraw morskich.
Silny wiatr i obfite opady deszczu wyrządziły w Ustce sporo szkód. Wiele budynków nie miało w nocy prądu, do kilkudziesięciu piwnic wdarła się woda. Wichura wyrwała też z korzeniami drzewo na promenadzie. Szkody już usunięto.
