Na mapie Afryki powstanie nowe państwo
Referendum jest efektem porozumienia pokojowego zawartego 6 lat temu, które kończyło wieloletnią wojnę domową. Nad przebiegiem głosowania czuwała ONZ oraz międzynarodowi obserwatorzy.
Przedstawiciele Unii Afrykańskiej, czyli organizacji zrzeszającej wszystkie oprócz Maroka państwa w Afryce, w wydanym oświadczeniu pogratulowali Sudańczykom przeprowadzonego referendum. Były prezydent RPA Thabo Mbeki oświadczył w imieniu Unii, że głosowanie daje szansę na pokój w regionie. “Gratulujemy mieszkańcom południa Sudanu tego wielkiego osiągnięcia, jakim jest referendum w sprawie secesji. To jeden z filarów zawartego wcześniej porozumienia pokojowego. Ten sukces potwierdza, że mieszkańcy Sudanu jak i ich liderzy nie chcą ponownej wojny i zamierzają metodami pokojowymi rozwiązywać trudności, jakie na pewno się jeszcze pojawią” – powiedział Mbeki.
Prezydent Sudanu Omar Baszir powtórzył, że zaakceptuje wyniki głosowania i tym samym fakt oderwania się południa od jego kraju. Wiadomo jednak, że między Sudańczykami z północy a mieszkańcami południa może dochodzić do starć i niesnasek. Ocenia się, że tylko w ciągu minionego weekendu w walkach zginęło co najmniej 50 osób. Również w czasie referendum dochodziło do starć
Północ Sudanu zamieszkiwana jest przez muzułmanów, a południe przez chrześcijan. To właśnie na południu znajduje się większość zasobów sudańskiej ropy. Prawdopodobniej nowe państwo powstanie za pół roku.