Na ostatnią chwilę

Refleks rewolwerowca mógł dziś uratować wielu. Jednak nie każdy był tak szybki i jak pit i dlatego musiał potulnie zająć miejsce w kolejce. Tak jak Kamil Żwirek, który ze złożeniem swojej deklaracji podatkowej czekał do ostatniej chwili. – To jest standard po prostu w urzędach – kolejki i jeszcze bieganie od pokoju do pokoju, że jest to normalność w polskich urzędach. Jednak czekanie do ostatniego dnia może być elementem dokładnie przemyślanej strategii. – Płacić trzeba od razu, jak się coś wisi im, to lepiej już do końca przeczekać – uważa Janusz Konieczny, która składał dziś zeznanie podatkowe.
Lub zapominalstwa, do którego otwarcie przyznaje się wielu. – Termin jest tak długi, że wszyscy zapominają, że trzeba to zrobić i 29 czy 30 kwietnia zaczynają szaleć – opowiada Ewa Ryszczak, która składała dziś zeznanie podatkowe. A na to szaleństwo jak najlepiej starają się przygotować urzędnicy skarbówki oraz powoli zapełniające się poczty. Na przykład katowicka poczta główna, gdzie nawet w nocy będą uruchomione będą dodatkowe okienka.
Na dzień składania PITów swoje szyki zwarł także śląski UPR. Już po raz dwudziesty walczył o zniesienie podatku dochodowego. Dwudziestu dwóch działaczy niezrażonych brakiem zainteresowania starało się uświadomić nieuświadomionych. – My zasadniczo negujemy istnienie podatku dochodowego, który uważamy za bardzo drogi. Cała armia urzędników, która przez 365 dni w roku kontroluje Polaków sprawdzając, czy nie ukrywają jakiś dochodów – stwierdza Sławomir Sławski, Unia Polityki Realnej.
A kiedy dorośli walczyli z PIT-ami, młodzi błądzili po meandrach prawa fiskalnego w pierwszym konkursie wiedzy o podatkach dla uczniów szkół średnich. – Podatki to element życia każdego. Jak mówią w życiu pewna jest śmierć i podatki – stwierdza Iwona Wziętek, uczestniczka konkursu wiedzy o podatkach. Oraz kolejka w ostatnim dniu składania zeznań – dodaje rzecznik Urzędu Skarbowego – Jarosław Szczepański. – My już jesteśmy przeszkoleni i zaprawieni w bojach, że tak to określę. Natomiast no wiadomo, chciałoby się, żeby wszyscy składali wcześniej, to wtedy ta praca byłaby bardziej rozłożona.
To z pewnością wygodniejsze rozwiązanie dla osób po obu stronach okienka. – Chciałam uniknąć kolejek na poczcie przed terminem ostatecznym wysłania PIT-u i ten zwrot podatku, który już dostałam przyda się na inne zakupy – oznajmia Anna Kuś, która przesłała swoje zeznanie podatkowe wcześniej.
Zwrot czy dopłata wygląda na to, że te słowa będą jeszcze długo kształtować strategię podatników i system pracy urzędów.