Region

Na ratunek tyskiemu szpitalowi

Czasu na uzdrowienie tyskiego szpitala coraz mniej. Jego stan jest ciężki. Reanimacji podjął się urząd marszałkowski.

Cztery miliony złotych z budżetu województwa. Takie pieniądze zostaną przeznaczone na spłatę długów szpitala.

W przeciwnym razie szpital sam od siebie by padł, ludzie odeszli by z pracy i już nie mielibyśmy czego zbierać. – argumentuje Adam Matusiewicz, marszałek województwa śląskiego.

Owoców pożyczki na pewno nie będzie zbierał personel. Bo pieniądze mają pójść m.in. na spłatę zobowiązań wobec dostawców gazu, prądu czy leków.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dla pielęgniarek już nie starczy, chociaż władze województwa tego nie potwierdzają.

– Za miesiąc grudzień załoga szpitala nie otrzymała wynagrodzenia. – mówi Beata Moroń z OZZ Pielęgniarek i Położnych w Tychach

Na początku grudnia komornicy zajęli na koncie szpitala 5,5 mln zł.

To efekt niedotrzymania obietnicy podwyżek danej im w 2007 roku przez ówczesną dyrekcję szpitala.

Do komornika poszło około 500 pielęgniarek. Większość wygrała sprawy, ale na pieniądze musi jeszcze poczekać. Zadłużenie wobec nich wynosi 13 milionów złotych, a cały dług aż 50 mln.

Jesteśmy na etapie podpisania porozumienia z pielęgniarkami aby wycofały swoje roszczenia od komornika jak i również nie następowała wnoszenia wniosków o zaległe wynagrodzenia. – mówi Mariola Szulc, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala w Tychach

Pielęgniarki na taki układ się nie zgadzają. Zdaniem władz województwa decydująca dla przyszłości szpitala będzie właśnie postawa załogi i zaakceptowanie przez nią nowego pomysłu na szpital.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button