RegionWiadomość dnia

Na razie jest ściernisko. Będzie perełką Beskidu Małego

Kazimiera Napora przepracowała 14 lat jako księgowa w ośrodku wypoczynkowym Kozubnik w Porąbce. Z czasów jego świetności nie zostało już prawie nic. Nic poza fotografiami i jej fotograficzną pamięcią. – Tu była winda i schody, były gabinety. Gabinet fryzjerski, gabinet kosmetyczny. I wiele innych wygód, niespotykanych w czasach PRL-u w innych częściach kraju. Oczywiście tylko dla wybranych – głównie partyjnej elity. Apartamenty, kawiarnie, basen i SPA na miarę zachodnioeuropejskich kurortów. – To już jest w ogóle ruina, kompletna ruina. Tu już nie ma co podziwiać, kupa gruzu, kupa zniszczeń i nic więcej. Tu jakby tajfun przeszedł – stwierdza Kazimiera Napora, pracowała w ośrodku wypoczynkowym Kozubnik w Porąbce.

Przez ostatnie 20 lat ośrodek w Porąbce, który nie wytrzymał ustrojowej transformacji, był systematycznie rozkradany. Złodzieje byli wyjątkowo skrupulatni. Jest jednak druga szansa dla Kozubnika. Potencjalnych inwestorów było wielu. Musiały minąć jednak dwie dekady, żeby słowa przerodziły się w czyny. – Tu się już niewiele nadaje do wykorzystania i takie są założenia, że praktycznie będzie budowany ośrodek od zera, ale o klimacie i charakterze podobnym jaki był – zapowiada Czesław Bułka, wójt gminy Porąbka, pracował w ośrodku w Kozubniku.

W dwóch największych budynkach mają być hotel, centrum szkoleniowe oraz apartamenty, które zostaną wystawione na sprzedaż. Wszystko ma powstać za trzy lata. – Trudno powiedzieć czy to będzie przypominać to, co było kiedyś, natomiast lokalizacyjnie na pewno tak. Jeżeli chodzi o wygląd to będzie to nowocześniejsze – mówi

Za ten postęp zapłaci prywatny inwestor. Nie chce jednak zdradzać dokładnych kosztów przywrócenia świetności miejscu, które ma wymiar sentymentalny – nie tylko dla najstarszych mieszkańców Porąbki.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W Kozubniku pracowały dwie ciotki Dawida Stawowczyka. Od czasu upadku ośrodka, jak wspomina, pracy trzeba było szukać poza Porąbką. – Powiem szczerze łezka się trochę kręci w oku, gdy się ogląda te stare fotografie, stare zdjęcia jak tu kiedyś było, jak to kiedyś wyglądało. Piękny kompleks, strasznie zmarnowana szansa – stwierdza Dawid Stawowczyk, mieszkaniec Porąbki. Ta kolejna może nie przywróci dawnych wspomnień, ale może przysporzyć nowych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button