Na Śląsku może być zatruty alkohol z Czech!

Zakaz sprzedaży czeskiego alkoholu w Polsce GIS wydał wczoraj. To efekt serii zatruć, do jakich doszło za naszą południową granicą. Metylowym alkoholem zatruło się tam śmiertelnie 20 osób, a kilkadziesiąt pozostaje w szpitalach. Niestety – apele inspektorów GIS, urzędników Ministerstwa Zdrowia, lekarzy i policjantów – aby nie pić alkoholu niewiadomego pochodzenia – nie przynoszą spodziewanych skutków.
W Sieradzu po wypiciu alkoholu metylowego zmarły dwie osoby. Alkohol mógł pochodzić z Czech. W sumie w całej Polsce odnotowano kilkanaście przypadków zatruć metanolem – w tym 4 śmiertelne. Na razie jednak nie ustalono, skąd pochodził trujący alkohol. Sprawę śmiertelnego zatrucia metanolem małżeństwa z Sieradza bada prokuratura.
Tymczasem czeskie media donoszą, że metanol który spowodował dziesiątki zatruć w całym kraju, mógł pochodzić z Polski. Zdaniem dziennika “Lidove Noviny” metanol w alkoholu mógł pochodzić z polskiego koncentratu płynu do spryskiwaczy. To zdaniem czeskich dziennikarzy jedna z wersji prowadzonego w tej sprawie śledztwa. Zdaniem gazety, po zatruciu takim właśnie specyfikiem, w Polsce w szpitalach wylądowało kilkadziesiąt osób – tylko w ubiegłym roku miało to być 77 osób. 22 osoby miały się zatruć śmiertelnie.
To kolejna sugestia, że w czeskiej aferze metylowej jest polski trop. Zdaniem innego dziennika, w czeskiej Opavie hospitalizowano małżeństwo, które miało się zatruć alkoholem kupionym w Polsce. Alkohol metylowy wykryto w Czechach w sfałszowanych alkoholach – podróbkach znanych na czeskim rynku marek. W sumie w wyniku silnych zatruć zmarło 20 osób, a 35 znajduje się wciąż w szpitalach.