Region

Na Śląsku powstanie jeden z najnowocześniejszych ośrodków dydaktycznych

33 miliony złotych sprawią, że powstanie supernowoczesne centrum dydaktyczne. – W 2012 roku w październiku pierwsi studenci mają wkroczyć do Centrum Dydaktyki i Symulacji Medycznej i rozpocząć tam zajęcia – informuje Izabela Koźmińska-Życzkowska, rzecznik prasowy Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Zajęcia na symulatorach, które na pewno spełnia oczekiwania nie tylko wykładowców, ale i studentów. – Tak dalece potrafią tego człowieka symulować, że nauczą studenta nawet, jak reagować na okrzyki bólu, jak się zachować kiedy fantom zacznie wymiotować. Jak trudno wkuć się do żyły w karetce, która skacze po wybojach – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Ewa Małecka-Tendera, Rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Jak to wszystko działa, niektórzy studenci już mogli się przekonać. Gabriela Hanzlik i Bartłomiej Orlik pracowali właśnie na takich fantomach podczas letniej szkoły w Monachium. – Stres jest dokładnie ten sam, choć mogłoby się wydawać, ze fantom – nie zaszkodzimy mu, a jednak stres jest – opisuje Gabriela Hanzlik. Stres, który później w prawdziwej akcji, dzięki temu na pewno będzie mniejszy. – Praktyka powoduje, że o wiele więcej zostaje nam w głowie i na wiele dłużej. Jest to wiedza i umiejętności w jednym – dodaje Bartłomiej Orlik.

Umiejętności, które przez pięć najbliższych lat będą tu zdobywać studenci kierunku dentystycznego i lekarsko- dentystycznego. – Po upływie tego okresu będziemy mogli oczywiście rozszerzyć i udostępnić, otworzyć wrota tego centrum – deklaruje prof. dr hab. n. med. Przemysław Jałowiecki, Prorektor ds. Klinicznych Śląskiego Uniwersytetu Medyczn. Centrum, którego realizacja jest niezagrożona. Nie powtórzy się więc scenariusz z inwestycją w Akademickie Centrum Medyczne w Zabrzu. Ten obiekt to od lat pustostan, który prawdopodobnie nigdy nie zostanie oddany do użytku. – Tych dwóch inwestycji absolutnie nie da się porównać. Na tę inwestycję otrzymaliśmy pieniądze z Unii Europejskiej. Te pieniądze zostały nam już przyznane. Nie widzę innej możliwości, jak tylko sfinalizowanie – tłumaczy Izabela Koźmińska- Życzkowska, rzecznik prasowy Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Bo dzięki temu ewentualne błędy przyszli lekarze będą mogli popełnić nie na pacjentach, a fantomach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button