Na Śląsku ubywa mieszkańców
Już teraz w Katowicach – stolicy województwa – mieszka tylko 309 tys. osób, co oznacza, że od 1999 roku ubyło ich kilkanaście tysięcy! Nawet z niewielkich Świętochłowic od 2005 roku (głównie do pracy w Hiszpanii, Portugalii i Wielkiej Brytanii) wyjechało kilka tysięcy ludzi.
Naukowcy nie mają wątpliwości – miasta nam się kurczą i jest to zjawisko, któremu trzeba szybko zaradzić, bo w przeciwnym razie staniemy się opustoszałym skansenem.
– Od XVII wieku byliśmy regionem, który się rozwijał. Tu przyjeżdżało się do pracy, za chlebem, a czynnikiem rozwoju miast był oczywiście przemysł. Ale miasta – tak jak ludzie – podlegają procesom starzenia się i umierania – mówi prof. Jerzy Runge z Zakładu Geografii Społecznej Uniwersytetu Śląskiego, specjalizujący się w badaniu zjawiska kurczenia się miast i szukaniu dla nich recept rozwoju.
Więcej informacji na stronie naszemiasto.pl