Nabici w butelkę
Skoro wiedzieli, że to jest do wyburzenia to po co sprzedawali? Pytanie choć spokojnie wypowiedziane jest dramatyczną wątpliwością: co dalej z tą i innymi rodzinami? – Okazyjnie kupiła żona, mówię wyremontuje – będzie pięknie – mówi Robert Terczyński. Wspólnymi siłami wyremotowali. Wkładając w swój nowy dom blisko 100 tysięcy zł. Tylko wtedy w spółdzielni nikt nie zdradził, że budynek, w którym kupili mieszkanie zostanie wyburzony. I tak z “pięknie” zrobiło się “dramatycznie”. – Prezes nie informuje, nie rozmawia z mieszkańcami. Jesteśmy wszyscy oszukani – dodaje Beata Terczyńska.
Według lokatorów przez Tadeusza Rybaka, prezesa spółdzielni “Nasza”, który mimo, że wiedział o stanie technicznym budynków przy placu Kościuszki sprzedawał w nich mieszkania. Teraz wszystkiemu zaprzecza. –Spółdzielnia nie sprzedaje mieszkań od chwili kiedy zorientowaliśmy się, że stan techniczny jest taki, że może zagrażać ludziom. Takim wyjaśnieniom przeczą jednak dokumenty takie jak umowa sprzedaży mieszkania datowana na lipiec 2007 roku, kiedy było już wiadomo, że budynek, w którym znajduje się lokal jest w opłakanym stanie. Mimo to spółdzielnia umowę podpisała i przyjęła blisko 40 tysięcy zł od jedenj z lokatorek. O tym, że już trzy lata temu stan budynku był fatalny świadczy też przykład Jadwigi Konieczny, która chciała wtedy sprzedać swoje mieszkanie. – Od 2006 roku chciałam sprzedać mieszkanie lecz biura, z którymi współpracowałam, a było ich kilka zerwały ze mną umowę w związku z doniesieniami prasowymi.
Te doniesienia potwierdzili też wielokrotnie i bardzo dobitnie specjaliści budowlani. – Po wykonaniu szczegółowych badań okazuje się, że te budynki po prostu trzeba je będzie rozebrać – dodaje Tadeusz Rybak. Jak mówi radny Maciej Adamiec z takiej sytuacji w mieście nie było jeszcze nigdy. – To jest dla mnie niesamowity skandal ponieważ mieszkańcy wykładają duże pieniądze żeby wykupić mieszkanie.
Teraz szczegółowo działaniom prezesa przyglądaja się prokuratura, która wprawdzie nie naprawi budynków, ale może uzdrowić patologiczne według mieszkańców działania władz spółdzielni.
