Region

Najlepsi z najlepszych

Tu nawet by udawać poszkodowanego potrzebne są żmudne przygotowania. I choć nie w kopalnianych, wyrobiskach, a między płachtami ceraty – ćwiczenia były jak najbardziej poważne.

 – Dzisiaj przede wszystkim zagrożenia wodne, zagrożenia gazowe, pożarów było bardzo dużo w regionie, musieliśmy odizolować pożary od mieszanin wybuchowych zabezpieczyć cały teren i przewietrzyć atmosferę, by bezpiecznie dotrzeć do poszkodowanego – wyjaśnia Paweł Barański.

Wszystko po to, by ratownicy działali bezbłędnie, kiedy już dymy bedą prawdziwe. – Napewno jest dużo większy stres niż na zawodach, bo symulacja to jest taka bardziej zabawa a praca na dole to jest wyzwanie – uważa Michał Masiarczyk, ratownik górniczy.

W zeszłym roku takimi wyzwaniami było trzynaście pożarów, jeden zawał, sześć tąpnięć oraz cztery wybuchy i zapalenia metanu. Ale polscy ratownicy pracują nie tylko w Polsce. – Na przykład Stany Zjednoczone, gaszenie pożarow podziemych z użyciem sprzętu do inertyzacji atmosfery kopalnianej – mówi Zbigniew Kubica, Okręgowa Stacja Ratowictwa Górniczego w Jaworznie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ten znaczek to symbol jednych z najlepszych ratowników na świecie. Nieśli pomoc juz ofiarom katastrof między innymi na Ukrainie, w Turcji , Iranie, Armenii i RPA. W tym roku dwa najlepsze zastępy pojadą do Stanów Zjednoczonych. Tyle, że nie ratować a podczas mistrzostw ratowników udowodnić, że nie mają sobie równych.

– Co dwa lata te mistrzostwa się odbywają i na każdych któraś drużyna z polski odnosi sukces – mówi Andrzej Okoń, Zakład Górniczy Sobieski

Jednak jak mówi Tadeusz Oleksy prawdziwy sukces jest wtedy, gdy udaje sie dotrzeć do żywego górnika. Tak jak wtedy, gdy w kopalni Polkowice przysypało operatora kombajnu. – Przekonanie było, że będzie to nieszczęśliwy wypadek, a okazalo się, że po dwóch godzinach przebierania, zobaczyliśmy ruch światła na kasku górnika i ten szczęśliwy okrzyk, że ten czlowiek żyje – mówi Tadeusz Oleksy.

Równie mocno ratownicy przeżywają, gdy tego ruchu swiatła na hełmie – nie ma.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button