Napadł na banki z bronią w ręku! Groźny bandyta zatrzymany po obławie w Katowicach!
Mężczyzna działał od kilku miesięcy na terenie nie tylko samych Katowic. 31-latek swoje napady wzorował na amerykańskich filmach. Wpadał do banku, wyciągał pistolet, przeładowywał teatralnie broń i zastraszał obsługę. Sęk w tym, że tylko gest był aktorski, bo broń – jak podaje katowicka policja – była już prawdziwa i na ostrą amunicję! Po sterroryzowaniu pracowników banku bandyta kradł pieniądze i uciekał. W ten sposób 31-latek z Katowic okradł 3 banki w Katowicach i 1 w Lędzinach. Policja zaczęła więc obserwować małe placówki bankowe – śledczy spodziewali się bowiem, że bandzior znowu uderzy. Nie mylili się. Kilka dni temu w identyczny sposób napadł i okradł bank w Katowicach przy ul.Zamkowej. Tyle tylko, że tym razem szczęście mu nie dopisało. Katowicka policja w rejon napadu rzuciła wszystkie siły łącznie z oddziałem antyterrorystycznym. "Antyki" – jak mówi nam Jacek Pytel, rzecznik policji w Katowicach – byli koniecznością. Policjanci wiedzieli bowiem, że przestępca jest uzbrojony w prawdziwy pistolet i że może być zdesperowany.
Na szczęście zatrzymanie bankowego bandyty poszło gładko. Kompletnie zaskoczonego mężczyznę zatrzymano w samochodzie. Znaleziono przy nim naładowany i gotowy do strzału pistolet oraz zrabowane w banku na Zamkowej pieniądze. Co ciekawe, 31-latek z Katowic był już wcześniej notowany. Dzisiaj …miał zgłosić się do zakładu karnego, celem odbycia kary czterech lat więzienia za napad z bronią. Teraz posiedzi o wiele dłużej, bo katowiccy policjanci udowodnili mu cztery napady: na ulicy Bławatków, Łętowskiego i Zamkowej w Katowicach, oraz na ul. Lędzińskiej w Lędzinach. Obecnie śledczy sprawdzają, czy ma on na swoim koncie jeszcze inne tego typu przestępstwa. Wczoraj w prokuraturze 31-latek usłyszał zarzuty. Na wniosek śledczych sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.
