Naprzód walczy o ''szóstkę''

Zawodnicy Naprzodu Janów – podobnie jak w poprzednim sezonie również i w tym o awans do czołowej szóstki walczyć muszą do ostatnich kolejek. Sezon sezonowi jednak nierówny tym bardziej, że przed rokiem podział na grupy silniejszą i słabszą następował dopiero po 36 kolejkach!
Nowa formuła rozgrywek spowodowała, że już za cztery kolejki poznamy zespoły, które będą walczyły o mistrzostwo, a które o utrzymanie. Po czternastu kolejkach na miejscach premiowanych awansem zespoły z Tychów, Krakowa, Sosnowca, Nowego Targu, Gdańska oraz Jastrzębia. Tuż za pierwszą szóstką plasuję się właśnie Naprzód, który do szóstego JKH traci zaledwie punkt. O grze w grupie mocniejszej nie mają już co myśleć zespoły z Oświęcimia, Torunia i Sanoka. O tym czy janowianom uda się awansować do najlepszej szóstki zadecydują cztery najbliższe spotkania. Pierwsze z nich rozegrane zostanie w piątek na katowickim lodowisku. Rywalem Naprzodu będzie GKS Tychy. – Jest bardzo ciasno by wejść do tej szóstki. Trzeba wygrać przynajmniej trzy mecze, ale trzeba się wyłącznie koncentrować na meczu z GKS-em Tychy, bo potem jest długa przerwa no i zobaczymy jak to będzie. Jeżeli będą trzy punkty w tym meczu to będzie świetnie – uważa Tomasz Jóźwik.
O zdobycie trzech punktów łatwo jednak nie będzie. Tyszanie są liderem, a co gorsze dla Naprzodu pierwsze spotkanie tych zespołów zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem GKS-u. Historia jednak nie zawsze musi się powtarzać, tym bardziej, że zespoły z Oświęcimia i Nowego Targu pokazały, że wygrać z tyskim GKS-em można. – Każda drużyna jest do pokonania, także nie będziemy myśleć kto z kim grał tylko wychodzimy na mecze skoncentrowani. Będziemy grać przed naszą publicznością także myślę, że nie mamy się czego bać. Spróbujemy zaatakować – oznajmia Michał Elżbieciak.
Stara sportowa prawda głosi bowiem, że najlepszą obroną jest atak. Atak, który był mocną stroną janowian w trzech ostatnich spotkaniach. Zawodnicy w spotkaniach z KH Sanok, TKH Toruń i GKS-em Jastrzębie zdobyli bowiem trzynaście bramek, tracąc zaledwie cztery! Co ważne przed piątkowym spotkaniem tylko Paweł Jakubowski nie będzie do dyspozycji trenera. – Wszyscy wyzdrowieli, drużyna jest w komplecie, także spokojnie możemy się przygotowywać – podsumował Jaroslav Lehocky, trener Akuny Naprzód Janów.
Co ciekawie zawodnicy Naprzodu oddali najwięcej strzałów na bramkę rywali spośród wszystkich zespołów występujących w PLH. Ilość jednak nie zawsze idzie w parze z jakością, bowiem janowianie zdobyli zaledwie 37 bramek. Oby w piątkowym spotkaniu ilości jak i jakości w poczynaniach obydwóch zespołów nie brakowało.