RegionWiadomość dnia

Następczyni Tomasza Sikory. Poznaliśmy tajemnicę sukcesu Krystyny Pałki

Wykręcić, wybiegać, wystrzelać, najlepiej medal. To spełnienie marzeń każdej z nich. – Zwiększa się wydolność, siła oczywiście. Samo jak człowiek się czuje, o wiele lepiej wychodząc stad. Po pierwszym treningu wiadomo, że było trudno, ale im dalej było o wiele lepiej – opowiada Paulina Żelasko, pływaczka, studentka AWF Katowice. To właśnie w specjalistycznej komorze do startu w biathlonowych mistrzostwach świata przygotowywała się Krystyna Pałka. Systematyczne treningi w wytworzonym sztucznie wysokogórskim mikroklimacie, zaowocowały w Nowym Meście srebrnym medalem. – Pobyt na dużych wysokościach kilkutygodniowy, dochodzi do poprawy pojemności tlenowej krwi u zawodnika, czyli możliwości transportowe tlenu w organizmie ulegają poprawie – tłumaczy Miłosz Czuba, konsultant ds. monitoringu treningu i suplementacji.

W sportach wytrzymałościowych, takich jak biathlon, to bardzo istotne. Dzięki temu sił starcza i na finiszowych metrach. W Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach od kilku lat nowoczesna technologia i metody treningowe wspomagają przygotowania przyszłych mistrzów. Tak było w przypadku Justyny Kowalczyk i Tomasza Sikory, tak jest i teraz w przypadku polskich biathlonistek. Dodatkowo zmobilizowanych wewnętrzną rywalizacją w drużynie. – To już było widać na Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver, kiedy one walczyły o tę sztafetę. W sporcie to jest największym bodźcem, żeby osiągać sukcesy, kiedy rywalizuje się wewnątrz grupy – podkreśla Krzysztof Nowak, AZS AWF Katowice. Grupy, która osiąga coraz lepsze rezultaty. Polskie biathlonistki w tym sezonie prezentują równą formę. Przed mistrzostwami Pałka trzykrotnie zajmowała lokaty w czołowej dziesiątce zawodów o Puchar Świata, Magdalena Gwizdoń tej zimy jest w najlepszej dwudziestce a Nowakowska-Ziemniak i Hojnisz do niej aspirują. Niedzielny sukces zawodniczki katowickiego AZSu- AWF, jak mówią, dodał im skrzydeł. – Dużo pracy i taka mądrość w tej pracy. Krysia właśnie tym, że dobrym jest strzelcem wywalczyła sobie ten srebrny medal, a dodatkowo w końcu miała szczęście. Zwykle gdzieś tam brakowało tego jednego strzału, kilku sekund, a teraz to szczęście przyszło – zaznacza Agnieszka Cyl, biathlonistka.

Może być go jeszcze więcej. W środę nasze biathlonistki czeka bieg na 15 kilometrów, potem rywalizacja sztafet, a na zakończenie dla najlepszych zawodniczek tzw. bieg masowy. To oznacza kolejne trzy medalowe szanse dla Polski. – Jak o niej powiedział pierwszy jej trener, to twarda góralka i ona lubi walkę ramie w ramię. Jak mi to kiedyś mówiła ona bardzo lubi mieć konatkt wzrokowy z rywalkami, wtedy ona biegnie ich tempem i reguluje swoje – wyjaśnia Leszek Barwiński, dziennikarz Sport. Swoich trzech groszy natomiast do biathlonu nie zamierza dokładać Ministerstwo Sportu. Resort zamierza o połowę obniżyć dotację na tę dyscyplinę. – Kwota, którą otrzymaliśmy wystarcza nam na pierwszą część Pucharu Świata. Pierwsza część sezonu, roku 2013 i to jest tyle – informuje Dagmara Gerasimiuk, Polski Związek Biathlonu.

Zabraknie między innymi na przygotowania do przyszłorocznych Zimowych Igrzysk Olimpijskich. A to pod dużym znakiem zapytania stawia kolejny sukces Krystyny Palki i jej koleżanek z zespołu w Soczi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button