RegionWiadomość dnia

Nie będzie podwyżek za przejazd A4 w 2013

Rocznie na bramkach zatrzymuje się blisko dziesięć milionów samochodów i mimo tegorocznej podwyżki opłat – chętnych do korzystania z autostrady nie ubywa. Zarządca autostrady podsumował kończący się rok. Na remonty wydano tu kilkadziesiąt milionów złotych. Zakończono modernizacje mostów i wiaduktów. Każdy kierowca osobówki, przy wjeździe zostawia 9 złotych. Tyle samo przy wyjeździe. Przedstawiciele Stalexportu w nowym roku podwyżek póki co nie przewidują. Póki co. – Życie jest bogate i trudno przewidzieć wszystkie jego koleje. W chwili obecnej nie planujemy takich podwyżek – stwierdza Mariusz Serwa, wiceprezes Stalexportu Autostrady Małopolskiej.

Planowane są za to kolejne remonty. Między innymi wymieniane będą urządzenia poboru opłat. Poszerzony zostanie plac poboru opłat w Balicach. Właśnie przez remonty, ale i wysokie według kierowców opłaty, zaczynają się poszukiwania dróg alternatywnych. Taką alternatywą mogłaby być tzw. stara droga do Krakowa, czyli trasa numer dziewięćdziesiąt cztery. Marszałkowie województw śląskiego i małopolskiego są już po rozmowach w ministerstwie transportu. W ich planach jest rozbudowa drogi chwilami jednopasmowej w dwupasmową na całej jej długości. – Będziemy walczyli do ostatniej kropli krwi. Przecież to są dwie olbrzymie aglomeracje miejskie i nie widzę nic zdrożnego w tym, że one nie miałyby być połączone dwiema drogami dwupasmowymi – oznajmia Adam Matusiewicz, marszałek województwa śląskiego.

Zarządcy tej pierwszej, czyli autostrady, teoretycznie nic przeciwko takiemu pomysłowi nie mają. Jednak nie ukrywają, że obawiają się odpływu samochodów z autostrady na bezpłatną drogę do Krakowa. – Jeżeli chodzi o przepustowość, to w pewnym zakresie po przekroczeniu będziemy oczekiwać ze strony rządu rekompensaty, bo taka będzie rzeczywistość, bo banki nas do tego nawet zmuszą – mówi Emil Wąsacz, prezes Stalexportu Autostrady Małopolskiej. Do jazdy autostradą A4, nikt nikogo nie zmusza. Jednak jak podkreśla profesor Robart Tomanek, nazywanie starej drogi na Kraków potencjalną alternatywą – to nadużycie. – Teoretycznie wszystko jest możliwe, natomiast dobudowanie drugiego pasa jezdni, w żadnym przypadku nie może być traktowane jako alternatywa. Żeby ta droga spełniała standardy autostrady byłaby konieczna przebudowa profili drogi, budowa węzłów.

A to oznacza, że kierowcy ciągle będą mieć ten sam dylemat. Czy płacić i pokonywać autostradę Katowice – Kraków szybko. Czy jeździć dłużej, ale darmową drogą.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button