Nie będzie szczytu UE-USA

Informację o tym, że Obama nie przyjedzie podał wczoraj Philip Gordon asystent amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton. Mówił, że Barack Obama nie ma w planach podróży wyjazdu na szczyt. Podkreślał też, że w pierwszym roku swego urzędowania odwiedził on Europę prawdopodobnie najwięcej razy spośród wszystkich amerykańskich przywódców.
Pomimo zapewnień o atencji, z jaką administracja Obamy traktuje Unię Europejską, decyzja, która doprowadziła do odwołania szczytu została w Europie przyjęta z rozczarowaniem, a w Hiszpanii znaczną konsternację. Zdaniem komentatorów Wszyngton pokazał nie tyle swój prawdziwy stosunek do przewodzącej w tym półroczu UE Hiszpanii, ile do całej wspólnoty.