Region

Nie chcą być pielęgniarkami

Obie studentki są niezwykle cenne. Tym bardziej, że studia wybrały, bo chciały. To tym cenniejsze, bo okazuje się, że właśnie studia pielęgniarskie i położnicze coraz częściej omijane są szerokim łukiem. – Zafascynowało mnie to i stwierdziłam, że spróbuję swych sił w zawodzie. Poszłam na studia i utwierdziło mnie to w przekonaniu, że dobrze wybrałam – mówi Klaudia Knosek, studentka położnictwa.

Ale tak wybiera niewielu. Śląski Uniwersytet Medyczny po raz pierwszy w historii musiał ogłosić drugi nabór. Na 200 przygotowanych miejsc na kierunek pielęgniarski zgłosiła się połowa. Przyczyn niskiego zainteresowania pielęgniarstwem jest wiele.

Jednak pewne rzeczy można było przewidzieć, bo brak chętnych na te studia w perspektywie kilku lat to dopiero początek problemów. – Pacjent może być zaniepokojony faktem obniżenia jakości świadczonych usług, które wykonywałyby osoby inne niż pielęgniarki – uważa  Maria Brzezińska, z-ca dyrektora Szpitala im św. Barbary w Sosnowcu.

Czyli kolejny być może jeszcze gorzej płatny zawód pomoc medyczna. Ale nawet pielęgniarki z długoletnim stażem, przyznają że nie jest to najlepsze rozwiązanie. – Nie neguję pomocy medycznej, ale chciałabym pracować z pielęgniarką. Na pewno ma większy zasób wiedzy. Tu trzeba się odnaleźć. Czasami tu trzeba interweniować natychmiast, a nie pytać co ja teraz mam zrobić – stwierdza Joanna Tęcza, pielęgniarka na oddziale chirurgii ogólnej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Niestety nawet takie pytania coraz częściej muszą zadawać pielęgniarki. Bo praca staje się po prostu niewykonalna zwłaszcza wtedy, kiedy pielęgniarka w pracy musi radzić sobie sama. – Dyrektor nawet jakby chciał zatrudnić, to nie ma tych pielęgniarek. W związku  z tym pielęgniarki zgłaszają problemy z jakością wykonywanej pracy. Nie są w stanie w tej obsadzie wykonać pracy, która do nich należy – uważa Iwona Borchulska, Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.

Pielęgniarką nie zostaje się przypadkowo, dlatego często przeznaczenia nie da się oszukać. A powołanie prędzej czy później daje znać o sobie. – Największą satysfakcję daje radość rodziców, kiedy przychodzi na świat dziecko. To niesamowite przeżycie i wynagradza cały trud jaki się w tą pracę wkłada – stwierdza Ewelina Gabzdyl, studentka położnictwa. 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button