RegionWiadomość dnia

Nie ma chętnych na zabiegi in vitro w Częstochowie

Tłumów nie ma, a już na pewno nie w sprawie dofinansowania in vitro. Na razie wnioski złożyło 29 par, o siedem za mało, żeby zamknąć listę. – Nie podam w tej chwili terminu końcowego. Na pewno to jest kwestia kilku dni, tutaj też istotną sprawą jest fakt, że w piątek komisja konkursowa wyłoni ośrodki, do których będą kierowane pary małżeńskie – mówi Włodzimierz Tutaj, UM w Częstochowie.

W konkursie wystartowało w sumie siedem klinik. Wszystkie spoza Częstochowy. Pod Jasną Górą temat jest na tyle delikatny, że żadna z par, które złożyły wnioski o dotację, nie chce rozmawiać przed kamerą. Mówić chcą za to pary w innych miastach, od lat bezskutecznie starające się o dzieci. 

Dla Natalii Josch z Piekar Śląskich i jej męża in vitro jest jedyną szansą. Na dotację w swoim mieście liczyć jednak nie może. Sama na drogi zabieg nie może sobie pozwolić. – Jeżeli chcemy z mężem starać się drogą naturalną o zajście w ciążę, to liczmy tak naprawdę na cud. Przy wynikach badań, które mamy w tej chwili, już stwierdzono, że są choroby, że to nie jest takie proste – mówi Natalia Josch, mieszkanka Piekar Śląskich.

W katowickiej klinice leczenia niepłodności rocznie wykonuje się około ośmiuset zabiegów in vitro. – Dotyczy to par, które nie uzyskały ciąży drogą leczenia. Czyli leczenia niepłodności poprzez diagnostykę, bo jak wiemy, przyczyna niepłodności może być różnoraka – mówi dr Anna Bednarska-Czerwińska, Klinika Leczenia Niepłodności GYNCENTRUM w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Niepewna jest za to przyszłość uchwały częstochowskich radnych o dofinansowaniu w tym mieście in vitro. Posłowie Solidarnej Polski uważają, że leczenie niepłodności tą metodą nie należy do zadań gminy. Dlatego partia Zbigniewa Ziobry chce, by sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli. – Jeżeli już dopuścimy do tego, że różnego rodzaju instytucje, czy samorządy będą stanowić prawo bez obowiązującej podstawy, to za chwilę ktoś wpadnie na pomysł, żeby na przykład dofinansować eutanazję, albo loty na księżyc – stwierdza Beata Kempa, Solidarna Polska.

Pierwsze dofinansowane z miejskiej kasy zabiegi in vitro będą przeprowadzone tu najprawdopodobniej jeszcze przed kontrolą NIK-u. Częstochowski program ruszy w grudniu. – Mamy nadzieję, że bez względu na to czy sejmowa komisja skieruje wniosek rzeczywiście o kontrolę tej uchwały przez NIK, czy też nie, będzie ten program mógł być realizowany, bo wydaje się, że problem jest – mówi Włodzimierz Tutaj, UM w Częstochowie. I boryka się z nim, co pokazują ostatnie badania, co czwarta para w kraju. Dla tych ludzi in vitro to jedyna szansa na potomstwo.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button