-Mamy w ręku potężny oręż, jakim jest promocja uczniów. Jeśli go wykorzystamy, to edukacji grozi kompletny kataklizm – powiedział prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Sławomira Broniarza cytuje portal Radia Zet.
Trująca kiełbasa! Gdzie? I dlaczego policjanci zamieniają się w youtuberów! TOP 5 Silesia Flesz
Od 5 do 25 marca trwa referendum strajkowe, zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia.
Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi. 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasistów. 6 maja mają się zaś rozpocząć matury.
Strajk to nie wszystko. Mamy w ręku potężny oręż, jakim jest promocja uczniów. Jeśli go wykorzystamy, to edukacji grozi kompletny kataklizm – powiedział w Radiu ZET. Chcielibyśmy, żeby rząd miał tego świadomość – dodał szef ZNP.
W tekście na portalu Radia ZET przypomniano, że za promocję uczniów do wyższych klas oraz ukończenie szkół odpowiadają Rady Pedagogiczne. Gdyby podjęły decyzję o wstrzymaniu promocji, polscy uczniowie nie zdaliby do kolejnej klasy lub szkoły, a rekrutacja na studia zostałaby wstrzymana.
(źr: TVP Info/Radio Zet)