Nie uwierzycie! 6-latek zawstydził Radę Miasta w Chorzowie! [Zdjęcia, wideo]
Takiego “dotykania” miejskich spraw jeszcze w Chorzowie nie było. Atmosfera jak na sprawdzianie, choć to dopiero sam początek nauki. Ciężkiej, jak się okazuje, prawie do bólu.
-Podłączyłaś go ?
-No nie jeszcze nie.
-To jak go będziesz dziś obsługiwać?
-Nie ładowałam w domu.
-Nie ładowałaś?
-To nie będzie działać
-Dlatego ci nie działa!
To tylko jedna z wielu rozmów, jakie między sobą prowadzili chorzowscy radni, którzy przyszli do sali sesyjnej uczyć się obsługi zakupionych właśnie przez Urząd Miasta tabletów. Niektórzy faktem jego posiadania porażeni, inni wyraźnie przytłoczeni.
-Nacisnę to, co nie trzeba ,albo za szybko, albo przejadę tak palcem, że zgubię to co chcę – mówi o swoich wrażeniach z pierwszego kontaktu ze służbowym tabletem Halina Hiltawska, radna Chorzowa. By nie gubili się zbytnio, radnym z radą przyszli eksperci. Godzinne szkolenie by “nacisk” polityka znaczył to, co do głowy mu przychodzi. -Myślę, że dwie sesje powinny sprawić że będą korzystać biegle z całego programu – uważa Marek Marciniak, firma MW Concept. Za niecałe 40 tysięcy złotych urząd miasta w Chorzowie kupił 28 osiem tabletów. Od najbliższej sesji rady miasta radni będą na nich czytać, pisać, a potem nad efektem swych prac głosować.
-Idziemy z postępem, to jest nieuchronne – mówi Krzysztof Hornik, radny Chorzowa.
-Jest się czym pochwalić?
-Jest!
-Czym?
-Że jesteśmy lepsi od innych!
– Że macie?
– Tak!
– Że posiadacie?
– Tak!
– I że korzystacie?
– Tak!
Oprócz osobistej satysfakcji podobno i oszczędność dla budżetu – koniec z kserowaniem, drukowaniem czy wysyłaniem ton dokumentów. -Instrukcja była – wnuczek mi pokazał gdzie mam naciskać i już wiem – cieszy się jeden z chorzowskich radnych. -A wnuczek ile lat? -Siedem.
Bo dla dzieci – jak sami się przekonaliśmy – obsługa takich nowinek technicznych jak tablet to rzecz dziecinnie prosta. Sami zawstydzeni ich techniczną wiedzą z lekkim przerażeniem oddaliśmy im nasz służbowy tablet. Sześciolatkowie: Kinga, Kuba i Oliwia dorosły świat mają już rozłożony na części. Wiedzą dobrze, że stres który przeżywają w Chorzowie, dotykał wcześniej i innych. -Trzeba było uczyć rodziców? – Nie, ja nie musiałem. – Ja musiałam mamę, bo nadal nie umie zgrywać gier.- A ja też musiałem nauczyć mamę.
-Z wiekiem za dużo myślimy no i już nie postrzegamy świata intuicyjnie, tylko zaczynamy go postrzegać w sposób …chcemy go bardziej zrozumieć, przestawić i dostosować do siebie – uważa Danuta Rudnicka, dyr. Przedszkola Niepublicznego “Sezamkowa” w Katowicach. Można by powiedzieć – grzechy polityka, z których dzięki niemu łatwiej teraz będzie o wyborczą spowiedź. -Teraz będziemy mogli my, mieszkańcy widzieć jak głosuje radny w każdym głosowaniu. Radni nie będą mogli się już ukrywać za liczbami, tylko każdy radny podejmując decyzję o głosowaniu będzie wiedział że jest na świeczniku – argumentuje Grzegorz Wójkowski, Stowarzyszenie “Bona Fides”.
I ta świadomość chyba jednak trochę przeraża.-Czego pani życzyć? -Żebym się tego nauczyła i nie zbłaźniła się na pierwszej sesji – mówi Halina Hiltawska, radna Chorzowa. Czego wszystkim radnym oczywiście życzymy.