Świat

Niemcy / Prasa liście do Obamy

W liście otwartym, pod którym podpisali się m.in. Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Vaclav Havel, zaapelowano, by Ameryka nie zapomniała o Europie i prowadziła zdecydowaną i opartą na wartościach politykę wobec Rosji.

Według “FAZ” “historyczną traumą” narodów i państw w środkowej i wschodniej Europie jest to, że wylądują w europejskiej próżni politycznej (“Zwischen-Europa”). Często oznaczało to, że ponad ich głowami kraje zachodnioeuropejskie szukały porozumienia ze Związkiem Sowieckim i Rosją – pisze gazeta.

W fazie moskiewskiej słabości przed i po upadku komunizmu przede wszystkim Ameryka wspierała dążenia wolnościowe i niepodległościowe w tym regionie. Jednak teraz byli mężowie stanu obawiają się, że bezpieczeństwo ich krajów może ucierpieć, bo Obama formułuje nowe priorytety w polityce zagranicznej – dodaje.

Pasywność Zachodu po rosyjskiej interwencji w Gruzji był dla nich (autorów listu – PAP) sygnałem ostrzegawczym – ocenia “FAZ”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Według dziennika obawy te są uzasadnione, bo strefy ryzyka światowej polityki przesunęły się na szerzej rozumiany środkowy wschód, a również zasoby mocarstwa światowego są ograniczone.

Kto pielęgnuje stare urazy ryzykuje, że nie trafi na drogę w kierunku przyszłości. Najlepszą metodą zakorzenienia Ameryki w Europie jest wzmocnienie UE jako transatlantyckiego partnera – ocenia “FAZ”.

Także dziennik “Sueddeutsche Zeitung” zauważa, że komentarze w polskiej prasie wskazują, iż sygnatariusze listu najwyraźniej nie mają zaufania do politycznej siły Unii Europejskiej.

Od czasu zbliżenia pomiędzy byłym kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem a ówczesnym panem na Kremlu Władimirem Putinem Berlin przestał być widziany jako adwokat nowych krajów UE wobec Moskwy – pisze gazeta.

Uważa się, że obecny rząd federalny w niewielkim stopniu jest zdolny do działania, bo kanclerz Angela Merkel i szef dyplomacji Frank-Walter Steinmeier – zdaniem komentatorów – nie mówią tym samym głosem w polityce wschodniej. Do Steinmeiera podchodzi się z nieufnością, bo uznawany jest za epigona przyjaciela Putina, Schroedera – dodaje “Sueddeutsche Zeitung”.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button