Niemcy / Seehofer pozostał szefem CSU

W swoim wystąpieniu na zjeździe 60-letni polityk zapewnił o poparciu bawarskiej chadecji dla siostrzanej, rządzącej w Niemczech CDU oraz kanclerz Angeli Merkel. Podkreślił jednak samodzielność swojej partii.
CDU i CSU mogą nadal “wspólnie i jako partnerzy być wiodącą siła polityczną w Niemczech” – powiedział Seehofer. Jednak – jak dodał – CSU ma obowiązek zapobiegać szkodliwej dla Bawarii polityce w Berlinie i Brukseli.
– Od tego również w przyszłości nikt nas nie powstrzyma – zapewnił.
Seehofer objął funkcję szefa CSU jesienią zeszłego roku, po fiasku ugrupowania wyborach do parlamentu krajowego. Bawarscy chadecy stracili wówczas bezwzględną większość w Landtagu i byli zmuszeni wejść w koalicję z liberalną FDP.
Na konwencji w Norymberdze, którą CSU rozpoczęła kampanię przed wyborami do Bundestagu 27 września, przyjęto również odezwę wyborczą. Bawarscy chadecy zapisali w niej postulaty, których nie udało im się przeforsować we wspólnym programie wyborczym z CDU.
Wyznaczają oni m.in. datę realizacji obietnic związanych ze zmniejszeniem ciężarów podatkowych na 2011 i 2012 rok. Tymczasem ze względu na obecną recesję oraz duży deficyt kanclerz Angela Merkel sprzeciwia się konkretnym deklaracjom, co do terminu zapowiedzianej w programie obniżki podatków.
CSU chce także obniżenia podatku VAT dla branży hotelarskiej i gastronomicznej, jak również przekazania landom kompetencji w zakresie ustalania podatku spadkowego.
Bawarska partia obstaje również przy swych postulatach w sprawie nowej ustawy kompetencyjnej, koniecznej do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Chce znacznego wzmocnienia kompetencji parlamentu w kwestiach europejskich; stanowisko Bundestagu i Bundesratu w istotnych sprawach polityki unijnej miałoby być wiążące dla rządu.
– Nie chodzi o blokadę – zapewnił Seehofer. Jak dodał, Bundestag i Bundesrat muszą jednak w większym stopniu uczestniczyć w unijnym procesie decyzyjnym. – Znajdziemy rozsądny kompromis – powiedział.
W swej odezwie CSU opowiedziała się także za tym, by w sprawie przyszłych rozszerzeń Unii Europejskiej przeprowadzano w Niemczech referendum. Dotyczyć miałoby to także Islandii, której parlament w czwartek upoważnił rząd do podjęcia negocjacji w sprawie przystąpienia do UE.
Początkowo czołowi politycy CSU zapowiadali, że spełnienie ich postulatów jest ważniejsze niż harmonogram przyjęcia ustawy i ratyfikacji unijnego traktatu jeszcze we wrześniu. W minionym tygodniu zobowiązali się jednak do dotrzymania kalendarza prac nad nową ustawą kompetencyjną, której poprawienie nakazał Federalny Trybunał Konstytucyjny.