RegionWiadomość dnia

Niemożliwe? Tak właśnie mogą wyglądać ulice śląskich miast! Na początek – Gliwice bez reklam [ZDJĘCIA, WIZUALIZACJE]

-Te reklamy są zbyt krzykliwe, zaproponowaliśmy bardziej łagodną wersję – mówi pokazując projekty ulicy Zwycięstwa w Gliwicach bez nachalnych reklam Magdalena Maj, studentka Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Wersję która być może znajdzie swoje zastosowanie w praktyce. Studenci z Politechniki Śląskiej pokazali jak miasto mogłoby wyglądać bez reklam. Na razie zajęli się tylko jedną gliwicką ulicą. Ulicą Zwycięstwa. -Nasza akcja nie ma tylko na celu usunięcia reklam na ulicy Zwycięstwa. To jest ogólnie pomysł na Gliwice. Starówką również należy się zainteresować, ale wiemy że starówka jest miejscem którym urzędy się bardziej interesują – mówi Magdalena Maj, studentka Politechniki Śląskiej w Gliwicach.

ZDJĘCIA: Śląskie miasta bez reklam? Tak mogłyby wyglądać wg. studentów Politechniki Śląskiej

Pomysł jest prosty. Pstrokate szyldy, bannery i reklamy oni chcieliby ograniczyć do niezbędnego minimum. Zastąpić je mniej agresywnymi tabliczkami. Te miejsca- mogłyby wyglądać na przykład tak, jak na projektach studentów  z Politechniki Śląskiej. Przyszli architekci i urbaniści zgodnie twierdzą, że reklamy w ścisłym centrum przeszkadzają. Przyznają jednak, że usunięcie ich z fasad kamienic nie jest wcale takie proste. Nawet w przestrzeni wirtualnej. -Mieliśmy zdjęcie jakby z jednego ujęcia, więc wycięcie tych reklam albo nawet zamienienie tak jak tutaj zrobiliśmy było dosyć skomplikowane, ponieważ zasłaniały czasami szczegóły budynku, wejścia całe. Najciężej było z szyldami banków gdzie banki zaklejają całe okna – wyjaśnia Tomasz Nowak, student Politechniki Śląskiej w Gliwicach.

Przedstawiciele urzędu miasta w Gliwicach twierdzą, że starają się nad tym reklamowym chaosem zapanować. Każdy szyld może zostać powieszony tylko za ich zgodą. Ale klientela też jest wymagająca. -Jeżeli ktoś prowadzi działalność to on musi się reklamować. Też nie możemy żądać, aby ci ludzie się nie reklamowali bo to jest też bez sensu. Reklama sama w sobie musi być widoczna i świecąca – uważa Ewa Pokorska, UM w Gliwicach. Ale mieszkańcy Gliwic takiej pseudo-estetyki mają już dosyć. Jako przykład pozytywny przedstawiają inne miasta. -Wystarczy spojrzeć na starówkę w Bielsku-Białej, na której byłem niedawno, gdzie bardzo pilnuje się żeby te reklamy jakoś korespondowały. No to jest krótko mówiąc rozpacz – uważa Dariusz Jezierski, mieszkaniec Gliwic.
 
Według ekspertów od wizerunku pomysł studentów z Gliwic jest trafiony, ale w tej reklamowej czystce nie można też przesadzać. –Pamiętajmy jednak, żebyśmy nie poszli o krok za daleko i nie spowodowali takich ograniczeń, które zupełnie zabiją dane centrum czy ulicę. Żebyśmy też za bardzo nie poszli w drugą stronę. Wszystko jest dla ludzi i wszystko należy zrobić z głową – podkreśla Marcin Mańka, specjalista ds. kreowania wizerunku. Oni już pomyśleli za innych, ciekawe tylko, czy rządzący Gliwicami ich pomysł teraz kupią.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button