Niereformowalni

Wszystko dlatego, że nie wiedzą co kryje się pod maską przemian. Pracownicy częstochowskiego szpitala mówią, że o planowanych przekształceniach dowiadują się jedynie z gazet. Szpital ma zostać przekształcony w spółkę, której sto procent udziałów będzie miało miasto. Jak mówią częstochowscy urzędnicy to jedyna szansa dla szpitala, którego straty siegnęły juz pięćdziesięciu milionów złotych. – Oczywiście prowadzimy prace nad restrukturyzacją służby zdrowia, nad przekształceniem służby zdrowia. Czekamy też na decyzje rządowe, które mogą nam pomóc – stwierdza Zdzisław Ludwin z UM w Częstochowie.

Raczej przeszkodzić – odpowiadają związkowcy, dla których prywatyzacja oznacza tylko zwolnienia. Pomoc nadeszła z całej polski. Maciej Nawrocki pracuje w zakładach mięsnych w Kole. – Przyjechaliśmy po prostu ich poprzeć, i wystąpić przeciw zwolnieniom, a przede wszystkim poprzeć wstrzymanie wszelkiej prywatyzacji w całym kraju – mówi Nawrocki.

Wstrzymywać prywatyzacji nie wolno – trzeba tylko przeprowadzic ją madrze – mówi Krzysztof Krajewski-Siuda, ekspert Instytutu Sobieskiego w Warszawie. Wiele szpitali przekształcono w spółki, ktorych właścicielem jest miasto. I jak narazie system ten sprawdza sie bardzo dobrze.

Skutkuje to polepszeniem dostępu do ochrony zdrowia, polepszeniem jakości świadczeń, bo nagle ze szpitali, które były tak zwanymi umieralniami. Widzimy, że coś się zmienia – stwierdza Krajewski.

Ale nawet takie argumenty nie zmieniają opini zwiazkowców. Według nich kulejąca służba zdrowia to efekt nie systemu a polityki rządu.