NIErównouprawnienie. Kobiety mają lepiej?

Mammobus – do czego służy dziś nie trzeba już nikomu tłumaczyć. Chociaż, gdy 10 lat temu zaczynał jeździć po Polsce nie budził entuzjazmu. Być może dlatego większość kobiet tak jak Pani Grażyna zlekceważyła apele. – Przestrzegam Panie, by nie czekały tak jak ja czekałam, żeby to zrobiły, nie bały się, bo to nie boli, to nie jest tak, jak to było kiedyś. Świadomość choroby nowotworowej rośnie. Tylko w zeszłym roku z badań skorzystało około 170 tysięcy kobiet. Programy profilaktyki obejmują między innymi raka szyjki macicy i raka piersi.
Problem takich badań dotyczy nie tylko kobiet. – Sami nas wysyłają, idźcie, badajcie się – wielokrotnie to słyszałam od męża, ale sam nie poszedł jeszcze – zaznacza Grażyna Trzosek, chorowała na raka. Nie jest to jednak takie łatwe, bo możliwości są ograniczone. Mimo że rak prostaty zajmuje 3 miejsce wśród przyczyn zgonów związanych z chorobami nowotworowymi wśród mężczyzn. – Tutaj rzeczywiście kulejemy. Nie mamy jeszcze w tej chwili wypracowanego takiego programu profilaktyki w zakresie chociażby prostaty. Natomiast prace nad tym są. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości takie programy będą – mówi Jacek Kopocz, Narodowy Fundusz Zdrowia.
Pewnie, o ile znajdą się na nie pieniądze. Program profilaktyczny dla kobiet działa już od jedenastu lat. Tylko w tym roku NFZ wyda na ten cel około 17 milionów złotych. Na razie świadomość problemu zachorowalności na raka wśród mężczyzn podnosić mają kampanie społeczne. – Kiedy zaczynałem pracę rak prostaty u człowieka poniżej 60 roku życia był niezwykłą rzadkością, a w tej chwili ten sam nowotwór u ludzi 50-letnich nie jest niczym niezwykłym – informuje Andrzej Szedel, urolog.
I jeśli nic się nie zmieni dziwić nie będzie, bo prognozy ekspertów na najbliższe lata wskazują wzrost liczby chorych ze wszystkimi typami nowotworów. Głównie dlatego, że na badania profilaktyczne nawet, kiedy są powszechnie dostępne nie decyduje się zbyt wielu Polaków. – W momencie, kiedy coś nas boli, złamiemy nogę, zranimy się przy wykonywaniu posiłku – to jest logiczna sprawa, jest potrzebna interwencja medyczna. Nie mamy poczucia, że jeśli dobrze się czujemy, musimy się zgłosić na badanie – mówi Bogdan Michalski, konsultant wojewódzki w dziedzinie ginekologii. W profilaktyce chodzi o to, by do badań zachęcić. Warto więc by miały na nie równie szanse kobiety jak i mężczyźni.