RegionWiadomość dnia

Niesamowita msza święta …na wodzie w Rybniku. Msza na Zalewie Rybnickim [ZDJĘCIA, WIDEO]

Przy wychodzeniu z łódki na ołtarz na środku Zalewu Rybnickiego – ostrożności nigdy nie za wiele, bo woda może być głęboka. Chociaż to nie pierwsza msza którą ks. Grzegorz Jegieł odprawia na Zalewie Rybnickim, za każdym razem jest to dla niego lekcja pokory. -Na wodzie jest tak, że buja. Tak jak widzicie dzisiaj nie jest to proste, ale jak mówię – moje doświadczenie żeglarskie pozwala mi na to, że jakoś dzięki Bogu potrafię się na tym specyficznym ołtarzu utrzymać. No jest to wielkie przeżycie – podkreśla ks. Grzegorz Jagieł, proboszcz parafii św. Jana Nepomucena w Rybniku. Również dla tych, którzy o udany i bezpieczny sezon nad wodą proszą nie tylko na łódkach. Państwo Cieślikowie wybrali twardy ląd. Nad zalewem pojawili się po raz pierwszy. Cel to modlitwa, szczególnie w intencji dzieci. -Żeby nie wpadł do wody syn, bo lata wszędzie i trzeba go pilnować – mówi Robert Cieślik, który wybrał się w niedzielę na mszę na wodzie w Rybniku.
 

 

Pilnować powinni się i ci, którzy w wodzie czują się dobrze i pewnie. Nawet najlepsze umiejętności, co podkreślają ratownicy WOPR, nie dają 100-procentowych gwarancji bezpieczeństwa. -Niejednokrotnie woda na akwenie powierzchniowo nagrzana, kilkanaście centymetrów pod spodem jest zimno. Z powodu takiej wody może dojść do wstrząsu termicznego i różnych innych historii. I to niestety nawet najlepszego pływaka nie uchroni przed utonięciem – ostrzega Sławomir Walento, prezes WOPR w Rybniku. Oni wiedzą, że każdy rejs to wyzwanie, któremu muszą sprostać a z wodą igrać nie wypada. To właśnie z myślą o żeglarzach już po raz siódmy msza na Zalewie Rybnickim została zorganizowana. -Warunki w ostatnich latach są różne i bywają bardzo trudne. W związku z tym znaleźć się na żaglówce bez żadnej możliwości dopłynięcia do brzegu w bardzo trudnych burzowych warunkach jest na pewno pewnym wyzwaniem – uważa kmdr Jacek Herok, Klub Żeglarski Koga-Kotwica w Rybniku. -Parę razy miałem coś takiego na oceanie, czy na morzu i wtedy są dwa pytania: co ja tutaj robię? i Panie Boże pomóż… – mówi Walenty Sasim, który żegluje od dziecka. Jak mówi, podczas sztormu często potrzebował takiego wsparcia, ale wody Zalewu Rybnickiego uważa za bezpieczne. Jednak w całym kraju każdy sezon wypełniają tragiczne statystyki utonięć. Tylko od maja w polskich wodach utonęło ponad 100 osób.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button