Nieśmiały jak tygrys
Nikki, prawie 170-kilogramowy samiec, odmawia opuszczenia swojego legowiska i wyjścia na zewnątrz od dwóch miesięcy. To właśnie wtedy wybieg wybudowany za 500 tys. dolarów został otwarty. – Wystawia tylko głowę, ale nic poza tym – skarży się kierownik zoo.
Natomiast Anna, prawie 140-kilogramowa samica, regularnie hasa po wybiegu, kiedy drzwi do klatki Nikkiego są zamknięte. Nikki i Anna jeszcze się nie poznali. Na razie opiekunowie mają nadzieję, że zapach samicy wreszcie skusi samca do wyjścia. Kiedy wreszcie Nikki zdecyduje się wyjść, czeka go nagroda – pozna Annę.
Tygrysy syberyjskie są gatunkiem zagrożonym, więc opiekunowie tygrysów mają nadzieję na ich potomstwo. 10-letnia Anna przyjechała z Connecticut, a 5-letni Nikki – z Chicago.