RegionWiadomość dnia

Nikczemna kradzież! Inwalidzie skradziono wózek!

Stracił wózek, ale jednocześnie wiarę w ludzi. Jan Jurczyk, inwalida z Piekar Śląskich, 18 lat walczył o nowy wózek. Tę walkę wygrał, ale przegrał ze złodziejem. – Wózek dla inwalidy jest światłem na życie, oknem na życie. Bez wózka co by mi zostało? Tylko i wyłącznie dom – stwierdza Jan Jurczyk, ktoś ukradł mu wózek inwalidzki.

Wózek został wyprodukowany specjalnie dla pana Jana. Wykonano go na wymiar. To model produkowany w Szwecji. Kosztuje prawie 11 tysięcy złotych. Pan Jan cieszył się nim niespełna miesiąc. We wtorek zostawił wózek na klatce schodowej na siódmym piętrze. – Prosimy wszystkich świadków o kontakt z nami, z naszą jednostką policji w Piekarach Śląskich. Na pewno pozwoli to na szybsze zatrzymanie sprawcy tego przestępstwa – apeluje podkom. Robert Klimek, KMP w Piekarach Śląskich.

W poszukiwanie złodzieja chce się też włączyć właściciel biura detektywistycznego, Krzysztof Rutkowski, którego pan Jan poprosił o pomoc. – Jest to jedna z najbardziej nikczemnych kradzieży w ostatnim czasie, którymi będziemy się zajmować. W mojej ocenie jest to kradzież dla samego wózka, czyli dla przedmiotu, który ma określoną wartość – stwierdza Krzysztof Rutkowski.

Dla złodzieja może nie mieć żadnej, bo każdy wózek tego typu ma unikalny numer identyfikacyjny. Czasem jednak to nie wystarcza. – W ubiegłym roku zgłosiła się mama trzyletniej, czteroletniej dziewczynki, której z klatki schodowej zniknął wózek i problem jest tego typu dla pacjentów, że wózki są refundowane dla dzieci raz na trzy lata, a dla dorosłych raz na pięć lat – tłumaczy Renata Beslatowicz, właścicielka sklepu ortopedycznego.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

I nieważne, czy ktoś swój wózek zepsuł, czy mu go skradziono. – W takich przypadkach – to wiem od pacjentów i od naszych ubezpieczonych – jest wsparcie z miejskich ośrodków pomocy społecznych, ze strony PFRONU – mówi Jacek Kopocz, rzecznik śląskiego oddziału NFZ. W PFRONIE, owszem, mogą pomóc, ale nie wszystkim. Potrzebujących przybywa, ubywa za to pieniędzy. – W tym roku jeszcze nie mamy ogłoszonego programu. Jeszcze nie wiemy, jak to będzie wyglądało. Zapotrzebowanie jest duże – mówi Anna Wandzel, PFRON Katowice.

Pan Jan ma o tyle szczęścia, że szybko udało mu się wypożyczyć dla siebie zwykły wózek. Teraz nie spuszcza go z oczu. Liczy, że złodzieja w końcu ruszy sumienie. – Apeluję do tej osoby. Jeżeli ma w sobie poczucie człowieczeństwa, jakichś wartości, niech zadzwoni, niech zostawi jakąś wiadomość, gdzie wózek jest do odbioru. Ja nie będę drążył tego tematu – deklaruje Jan Jurczyk. To jedyna szansa dla złodzieja, bo jeśli znajdzie go policja, może trafić za kratki nawet na 5 lat.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button