Nikiszowianie dla Nikisza

Wąskie uliczki Nikiszowca urzekły już wielu twórców. Między innymi Piotra Kupichę, który postanowił nakręcić tu swój najnowszy teledysk. Jednak to co fani zespołu Feel poznają z kadrów teledysku, dla mieszkańców dzielnicy jest czymś mało znanym. Bo po okolicy lepiej nie spacerować. Jak mówi Aniela Marczak, która w Nikiszowcu mieszkała przez większość życia, kiedyś było tu znacznie spokojniej. – Jak ja byłam młoda to tu było fajnie. Nie było strachu, tu się nikt nie bał – wszyscy byli swoi.
Teraz do tej swojskości Nikiszowcowi daleko. O dzielnicy było głośno między innymi podczas pierwszego napadu na strażaków. Agresja to codzienność, a na pomoc odpowiednich służb nie zawsze można liczyć. Mieszkańcy już nie raz zwracali się do Urzędu Miasta o zamontowanie monitoringu i zaczęli nawet zbierać pieniądze. Jednak kilka tysięcy złotych zebranych podczas jarmarku nie wystarczy. Dlatego urzędnicy inicjatywę owszem popierają, ale każą czekać, aż będzie więcej pieniędzy. Na razie na Nikiszowcu zauważyli inny cel. Budynek dawnego magla. – Mamy już zapewnienie, że w ramach środków unijnych otrzymamy ponad trzy miliony złotych, które przeznaczone będą wraz z pieniędzmi z budżetu miasta na modernizację tego obiektu – oznajmia Waldemar Bojarun, UM Katowice.
Pieniądze są niezbędne, ale ważny jest też dobry kontakt z mieszkańcami – podkreśla Jadwiga Lipońska-Sajdak – dyrektor Muzeum Historii Katowic, które w dawnym maglu ma swoją filię. – Tworzy się taki krąg przyjaciół wokół muzeum, którzy chcą działać. Działać na własną rękę. Bo jak zauważa Erwin Sówka, malarz nikiszowieckich pejzaży pomoc ze strony miasta nadal jest nieadekwatna.
Natomiast wizyta Piotra Kupichy to dla dziennikarza Marcina Zasady próba tuszowania urzędniczych nieudolności i braku decyzji w przypadku kluczowych spraw. – Wydaję mi się, że teledysk, a potem być może jakiś koncert na stulecie Nikiszowca na tyle oszołomi tamtejszą ludność, że na następne 100 lat na Nikiszowcu zapanuje pokój i bezpieczeństwo.
A urzędnikom anielski głos Piotra Kupichy być może wskaże kierunek, którym powinni podążać po bezdrożach marketingu i uliczkach Nikiszowca.