Region

Nowa przestrzeń biurowa w Katowicach

Jeśli wszystkie zapowiedzi inwestorów się spełnią, to w Katowicach nie tylko przestanie brakować wysokiej klasy biur, ale może ich być w nadmiarze. Inwestorzy w końcu dostrzegli, że stolica aglomeracji śląskiej, to dobre miejsce do stawiania biurowców. Swoimi budynkami przy ul. Francuskiej pochwaliła się firma GTC, ale do wyścigu o najemców wkrótce stanie także kilka innych firm.

Ostrożność przy inwestowaniu w nieruchomości, to w czasach kryzysu normalna rzecz. Mimo to w Katowicach rynek nieruchomości biurowych powoli się rozkręca. Przyczyna jest prosta. – Sporo firm, najemców, z którymi mieliśmy kontakt w Krakowie rozważało Katowice jako lokalizację ze względu na położenie komunikacyjne, na dostępność wykwalifikowanej siły roboczej. Natomiast przeszkodą był brak tych wysokiej klasy powierzchni biurowych – stwierdza Mariusz Kozłowski, członek zarządu GTC S.A.

Ale to zaczyna się zmieniać. Już za rok przy ul. Francuskiej pojawią się pierwsze biurowce spółki GTC. Ta sama firma niedługo rozpocznie też budowę przy ul. Mikołowskiej.

Biurowce będą konkurować o najemców m.in. z Silesia Towers, które na tym terenie postawi TriGranit. Węgierska firma konkurencji się jednak nie boi. – TriGranit jest obecny na rynku śląskim w Katowicach od wielu lat i obserwujemy zmiany, które dzieją się na naszych oczach. Wierzymy, że ten potencjał jest bardzo duży – mówi Rafał Paszkowski, manager projektu Silesia Towers.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wierzy w to też polska kolej. PKP wspólnie z firmą Hines Polska przebudują biurowiec. Obok postawią drugi. – PKP prowadzi intensywne rozmowy z wyłonionym inwestorem. Można liczyć, że za kilka miesięcy dogramy już wszystkie szczegóły i zostanie założona spółka celowa – stwerdza Tomasz Liszaj, rzecznik PKP Nieruchomości w Katowicach.

Równie ambitne cele mają inni inwestorzy. Przy ul. Chorzowskiej stanie 11-piętrowy biurowiec. Kolejne mają powstać na terenie byłej kopalni Katowice.

Zadowolenia z tych wszystkich zapowiedzi nie kryją władze miasta, które liczą, że nowoczesne biurowce w oczach inwestorów wzniosą Katowice na wyżyny. – Mamy nadzieję, że w tych budynkach znajdą się firmy z najwyższej półki światowej – mówi Józef Kocurek, wiceprezydent Katowic.

A takie firmy wymagają biur wysokiej klasy i to nie tylko wewnątrz. Dlatego zdaniem architekta Szymona Wojciechowskiego, nowe biurowce mogą się stać ozdobą miasta. – Ceny nie mogą ze względu na ceny budowy zejść niżej ceny najmu. I wtedy zaczyna się różnica w jakości projektu – uważa Wojciechowski, architekt, APA Architekci.

Jest jednak jedno ale. Wprawdzie inwestorzy dużo obiecują, ale pewności, że przynajmniej niektórzy z nich swoje zapowiedzi spełnią, właściwie nie ma żadnej. – Jak będzie realizacja wyglądała, trudno powiedzieć co się w przyszłym roku stanie, ale zainteresowanie jest w dalszym ciągu duże – mówi Roman Olszewski, naczelnik wydziału budownictwa UM w Katowicach.

Tak jak jeszcze dużo zostało do zrobienia, żeby Katowice przestały być biurową pustynią.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button