Nowa Zelandia: Akcja ratownicza w kopalni odłożona do jutra
Na wejście do kopalni cały czas czekają ratownicy. Nie mogą oni jednak zjechać pod ziemię, bo stężenie metanu wciąż jest zbyt duże. Na powierzchni czekają też zdesperowane rodziny uwięzionych górników. “Musimy tu siedzieć i słuchać tego, co nam mówią w biurze kopalni. Oni powtarzają to wszystko w kółko, te wymówki, dlaczego nie można tam wejść, ale nie chcą znaleźć rozwiązania sytuacji” – mówi ojciec jednego z górników. “Wszyscy chcemy, żeby oni byli już w domu. To są przecież nasi bracia, ojcowie, wujkowie, koledzy z pracy” – dodaje inny członek rodziny.
Większość górników to Nowozelandczycy, ale wśród uwięzionych znajdują się też Brytyjczycy, Australijczycy oraz obywatel RPA.
Kopalnia Pike River znajduje się na Wyspie Południowej, 50 kilometrów od miasta Greymouth. Otwarto ją rok temu.