RegionWiadomość dnia

Nowe ceny biletów KZK GOP. Zapłacimy więcej, chyba że…

W KZK GOP nowe wypiera stare. Pasażerów czeka prawdziwa komunikacyjna rewolucja, rewolucja technologiczna. – Widoczne są już czytniki znajdujące się w pojazdach oraz automaty do ładowania kart na przystankach, dodatkowo przygotowane są również punkty obsługi klienta – wyjaśnia Emil Markowiak, biuro prasowe KZK GOP. Te ostatnie miedzy innymi w oddziałach jednego z banków i kioskach. Teraz pozostaje czekać na uruchomienie systemu ŚKUP. Ten wielofunkcyjny kawałek plastiku, ma ułatwić życie mieszkańcom całego regionu. Śląska Karta Usług Publicznych zadziała jak elektroniczna portmonetka, zadziała jednak z rocznym opóźnieniem dopiero 1 kwietnia przyszłego roku. Na razie uwagę pasażerów zwracają jedynie tajemnicze czarne skrzynki na przystankach. – Nie ma żadnej instrukcji obsługi, to jest powód? Tak jak się brać za coś, czego człowiek nie potrafi obsługiwać – mówi Maria Dobroszyńska, pasażerka.

Nowe zasady w autobusach i tramwajach oznaczają też nową taryfę w KZK GOP. Zyskają ci, którzy szybko przyzwyczają się do elektronicznego systemu. – Niewątpliwie zaleta tej propozycji jest to, że znalazło się tam kilkanaście biletów, które są tańsze nawet od biletów dotychczasowych, natomiast bilety dostępne na karcie elektronicznej będą w cenach preferencyjnych w stosunku do cen biletów papierowych – wyjaśnia Anna Koteras, rzecznik KZK GOP.

Stracą tradycjonaliści, wiosną wzrosną ceny biletów jednorazowych i okresowych. Te pierwsze prawie w komplecie zdrożeją o 20 groszy. Najtańszy bilet elektroniczny będzie kosztował 2 złote i 40 groszy, aż o 60 groszy mniej od najtańszego papierowego. – Mam ulgę, połówkę płacę, ale jednak trzeba płacić. Pani Alina kolejnej podwyżki, jak mówi, już nie zniesie. Jest emerytką, co kilka dni musi dojeżdżać autobusem do lekarza. Już teraz ledwo jej na tę podróż wystarcza.

Wyższe ceny zniechęcają klientów. Jeśli jesteś monopolistą, to możesz sobie na podnoszenie tych cen w nieskończoność pozwolić – mówi Krzysztof Koj, ekonomista, Wyższa Szkoła Bankowa. KZK GOP z tego przywileju coraz częściej korzysta. Zdaniem ekonomistów to jednak droga donikąd. – Na radzenie sobie z kosztami są dwie metody: albo ceny podnieść albo tych cen nie podnosić, a nawet je obniżyć i wtedy zwiększyć sobie liczbę klientów, napływ klientów może te koszty zneutralizować. Nie bardzo rozumiem, dlaczego koszty na Śląsku miały być wyższe niż w Warszawie – dodaje Krzysztof Koj, ekonomista, Wyższa Szkoła Bankowa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Już teraz bilety komunikacji miejskiej na Śląsku należą do najdroższych w kraju. KZK GOP z roku na rok traci pasażerów. W żaden sposób nie zachęca ich do przesiadki z samochodów do autobusów. – System park and ride, który zachęca, żeby te samochody pozostawić poza ścisłym centrum miasta albo wręcz poza miastem. Tak naprawdę nie musimy niczego odkrywać, to już gdzieś funkcjonuje – mówi prof. Kazimierz Kłosek, ekspert ds. transportu drogowego, Politechnika Śląska.

Na przykład u naszych zachodnich sąsiadów. W Niemczech już dawno przekonano mieszkańców, że komunikacja miejska może być komfortowa, ekologiczna i tania. W KZK GOP dopiero się do tego przymierzają.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button