Nowe fakty ws. gwałciciela z Katowic

41-latek z Katowic przez 9 lat gwałcił swoją pasierbicę i córkę. Dziewczynki miały wtedy po 11 lat. Dramat rozgrywał się w kamienicy w samym centrum Katowic. Sąsiedzi niczego nie podejrzewali. – Spokojna, dobra rodzina. Kto by się spodziewał, jak tam słyszę z opowieści, z gazety, że 9 lat to trwało. Ja tam byłem i też tego nie słyszałem, ja sam zdziwiony jestem. Nie mogę wcale złego słowa powiedzieć o nich – mówi Kazimierz Krawiec. Dwa lata temu policja otrzymała pierwszy sygnał o podejrzeniu molestowania. Zgłoszenie wpłynęło ze szkoły, do której chodziły dziewczynki. Śledztwo zostało umorzone. – Teraz wiemy po przesłuchaniach, które policjanci przeprowadzili kilkanaście dni temu, że i matka i dziewczynka kłamały. Wiemy, że były terroryzowane. Wiemy, że były zastraszane, bały się, że grozi im wielkie niebezpieczeństwo – informuje podkom. Jacek Pytel, KMP w Katowicach.
Dlatego wtedy wszystkiemu zaprzeczyły. Dzielnicowy, który u tej rodziny interweniował również niczego niepokojącego nie zauważył. Dopiero kilka dni temu kobieta zdecydowała się przerwać milczenie. – Syn powiedział do matki: mamo może powiemy panu dzielnicowemu co się stało u nas w domu. W tym momencie mama na początku milczała, ale pod naporem syna i pytań, które kierowałem w stosunku do niej żeby mi wyjaśniła o co chodzi – opowiada Michał Niedopytalski, dzielnicowy. Wieloletnie zastraszania, pobicia i gwałty. Prezesa Śląskiego Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw brak reakcji na taki dramat nie dziwi. Dziwi natomiast brak reakcji kobiety na cierpienie swoich dzieci. – Gdyby ona jako matka pierwsza interweniowała w tej sytuacji na pewno by nie doszło do takiej tragedii, bo to jest tragedia, trauma dla dzieci na całe życie – podkreśla Józef Kogut, Śląskie Stowarzyszenie Pomocy Ofiarom Przestępstw.
Nie tylko dla pasierbicy i córki, bo ofiar sprawcy mogło być więcej. Mówi się nawet o czterech dziewczynkach. Ile był naprawdę wyjaśnia to katowicka prokuratura. – Obecnie w śledztwie pojawiły się informacje już w toku zeznań świadków wskazujące na możliwość popełnienia takich przestępstw o charakterze seksualnym, także na szkodę innych osób, innych córek – oznajmia Paweł Marcinkiewicz, Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ.
41-latek już usłyszał zarzut wykorzystywania seksualnego dwóch córek oraz znęcania się nad dwiema kolejnymi. W więzieniu może spędzić nawet 15 lat.