RegionWiadomość dnia

Nowe logo Metropolii wciąż budzi kontrowersje. Duże różowe M pozostanie?

Dla niektórych ładne, dla innych nijakie. Nowe logo Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii jest różnie odbierane przez mieszkańców. Autorem różowej, lub jak kto woli – magentowej litery M z sercem u góry jest Atelier Szewski Paweł Miszewski.

 

ZOBACZCIE RÓWNIEŻ: Nowa podziemna trasa w Zabrzu gotowa. Turystyczna petarda w Sztolni Królowa Luiza

Jak mówi sam autor – logo, które stworzył miało być logiem, które nie dzieli ludzi na hanysów i goroli. -Tak naprawdę, żeby zbudować logotyp dla tak niezwykłej formy, jaką jest Metropolia, która składa się z bardzo wielu czynników, z bardzo wielu obiektów, z ogromnej ilości ludzi, ale ludzi o różnej tożsamości, również kulturowej, międzykulturowej, regionalnej, trzeba sięgnąć do symboliki pierwotnej, czyli do emocji – mówi Paweł Miszewski, autor logotypu.

Kominiarze wypowiadają wojnę smogowi. Jak będą walczyć z niską emisją?

Ciąg dalszy artykułu poniżej

I to ta praca zyskała największe uznanie w oczach jurorów. -W pierwszym etapie sto kilkadziesiąt firm złożyło swoje portfolio, czyli takie projekty, które funkcjonują już gdzieś w obiegu, które już wcześniej wykonali. Komisja konkursowa na podstawie tych prac graficznych wybrała finałową piątkę i finałowa piątka już dostała zadanie zaprojektowania logotypu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – mówi Rafał Kurowski, dyrektor Departamentu Promocji i Komunikacji Społecznej GZM.

Nowe logo Metropolii wciąż budzi kontrowersje. Duże różowe M pozostanie?
Nowe logo Metropolii wciąż budzi kontrowersje. Duże różowe M pozostanie?

Niewykluczone, że nowy logotyp będzie też przedstawiany w innej kolorystyce, tak jak na tej wizualizacji. Wszyscy finaliści konkursu otrzymali po 3 tysiące złotych, a zwycięzca – dodatkowo 17 tysięcy. To jednak nie koniec kosztów, bo te będą większe, ponieważ zwycięska firma musi jeszcze przygotować całą księgę znaku, czyli wytyczne korzystania z logotypu.
(Paweł Jędrusik)

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button