Nowe technologie nie takie straszne
Nowatorskie rozwiązania i wybiegające w przyszłość pomysły. Gliwickie Wasko jest jedną z niewielu polskich firm, które na innowacje nie boi się wykładać ogromnych pieniędzy. Dzięki temu firma zdobywa najbardziej lukratywne kontrakty w sektorze teleinformatycznym. Zbudowała między innymi system, dzięki któremu każdy z nas może odebrać paszport z cechami biometrycznymi. – Nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy nie inwestować w przyszłość, bo to są nasze produkty i one muszą być konkurencyjne – podkreśla Wojciech Wajda, prezes Wasko S.A. I żeby były, Wasko każdego roku przeznacza połowę swoich zysków na badania.
Niestety, wciąż zbyt mało firm kieruje się podobną dewizą. Liderem jest bank BRE, który wydał ponad 20,5 mln zł na zaawansowane technologie. Giełdowy Bioton na badania przeznacza prawie 16 mln zł, czyli jedną piątą wszystkich wydatków. Prawie 5 mln zł na badania Orlenu mogą budzić uznanie, ale przy ogromnym budżecie firmy to ledwo trzy setne wszystkich wydatków.
Od kilku lat polscy przedsiębiorcy stawiający na rozwój mogą korzystać z pomocy państwa. Specjalna ustawa przewidziała kilka możliwości wspierania innowacyjnych przedsięwzięć. – Jest to kredyt technologiczny, status centrum badawczo-rozwojowego, jak również ulgi podatkowe – wymienia Grażyna Henclewska, wiceminister gospodarki. Niestety, na sięgnięcie po nie wciąż decyduje się bardzo mało osób. Bank Gospodarstwa Krajowego, który kredyty technologiczne przydziela, w ubiegłym roku wspomógł tylko 72 przedsiębiorstwa na łączną kwotę 195 mln zł. – Prócz promocji, właśnie modyfikacja ustawy może pomóc zaktywizować ten instrument. Zaktywizować, czyli poprawić – przyznaje Tomasz Mironczuk, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego. I to szybko, bo polskie firmy wciąż są w europejskim ogonie jeżeli chodzi o nakłady na nowe technologie. Statystyczne przedsiębiorstwo w Unii Europejskiej na badania wydaje 2,3 proc. swojego budżetu. Polska firma przeznacza na ten cel siedmiokrotnie mniej pieniędzy.
To – zdaniem prof. Jerzego Buzka – zdecydowanie za mało, ale będzie lepiej, bo inwestujących w technologiczny rozwój firm w Polsce jest coraz więcej. – Właśnie weszliśmy na krzywą rosnącą. A więc jeśli jest taka krzywa i taka jest prognoza, to być może za pięć lub dziesięć lat będziemy w zupełnie innym miejscu – uważa przewodniczący Parlamentu Europejskiego. I jak dodaje prezes BGK w zmianie pozycji może pomóc nawet 1,5 mld zł z unijnych funduszy, które w ciągu pięciu najbliższych lat na badania będą mogli pożyczyć polscy przedsiębiorcy. – Jeżeli realizuje projekt, to wtedy jest mu przyznawana premia, która jest po części kompensacją kredytu, czyli zmniejszeniem zadłużenia – wyjaśnia Mironczuk.
Nowe zachęty dla innowacyjnych firm zapowiada również ministerstwo gospodarki. – Teraz trzeba większy położyć nacisk na większe preferencje i ulgi finansowe dla wdrożeń innowacyjnych projektów – zaznacza Waldemar Pawlak, minister gospodarki. A gra jest warta świeczki. – To decyduje o konkurencyjności gospodarki. Bez innowacyjności, bez dobrych rozwiązań, nasza gospodarka nie będzie konkurencyjna w przyszłości – podkreśla prof. Buzek. W przyszłości, czyli już niedługo.