RegionWiadomość dnia

Nowocześnie na stokach. Szczyrk czekają rewolucyjne zmiany

Inwestor z Katowic po raz pierwszy pochwalił się koncepcją nowego stoku “Beskid”. Ten w sumie do jazdy jest już gotowy. Jednak dopiero w przyszłym roku ruszy tu budowa sześcioosobowego wyciągu krzesełkowego. – W tym stoku jest bardzo duży potencjał. Różnica wzniesień i długości tras są adekwatne do potrzeb tych, jakie ma bezpośrednie sąsiedztwo. Także wielu narciarzy, którzy tutaj jeździło, na pewno tu wróci – stwierdza Maciej Błach, właściciel stoku “Beskid” w Szczyrku, PBC Sp. z o.o.

By wrócili do coraz rzadziej wybieranego Szczyrku, zwołano dziś coś na wzór sztabu antykryzysowego. Przed burmistrzem gestorzy wyciągów powiedzieli jasno – wracamy do gry! – Proces przekształceń był tak długi, że inni w tym czasie wybudowali coś nowego i to był ten problem. Mam nadzieję, że jest on już za nami – mówi Wojciech Bydliński, burmistrz Szczyrku.

Choć ze starego zrezygnować póki co się nie da , to trzeba iść naprzód. Pod koniec grudnia z Jaworzyny na sam szczyt Skrzycznego jeździć będzie nowoczesna, czteroosobowa kanapa. Koszt inwestycji to 18 milionów złotych. – Czas wywozu naszych klientów narciarzy, czy w lecie turystów, skróci się z 13 minut do niecałych 4 minut – 3 minuty 50 sekund – informuje Grzegorz Kotowicz, dyr. COS w Szczyrku.

Technologiczna rewolucja wraz z zimą nie dotrze za to na stoki sąsiedniego ośrodka. Pomimo wcześniejszych deklaracji w Szczyrkowskim Ośrodku Narciarskim będzie po staremu, czyli na wysłużonym i mało wygodnym orczyku. Plany na papierze są ambitne, ale przed pierwszym śniegiem nie uda się ich zrealizować. – Trzeba byłoby czekać na dni, w których jest temperatura dodatnia, żeby można było prowadzić niektóre roboty kablowe. W związku z czym nie ma gwarancji, że zdążylibyśmy w tym roku – tłumaczy Stanisław Richter, prezes Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W szufladzie wylądował też projekt kompleksu sportowo-rekreacyjnego na terenie Solisko w Szczyrku. Zespół architektów pod przewodnictwem Macieja Rotha nakreślił plany, zakładające diametralną w tej okolicy zmianę. – Potencjał narciarski, ilość tras, które już tam istnieją i wyciągi, które powinny powstać wokół nich są bazą, która potrzebuje tego typu oferty usługowej przy dolnych stacjach. Uważam, że w tym momencie jest to oferta bezkonkurencyjna w skali kraju na pewno – mówi Maciej Roth, architekt, autor projektu “Solisko Arena”. “Solisko Arena” to na razie melodia przyszłości. W jej najbliższym sąsiedztwie widać już powolne zmiany na lepsze.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button