Nowoczesny i komfortowy szpital w Sosnowcu. Nadchodzi nowa jakość w publicznej służbie zdrowia

Przy szpitalnym oddziale ratunkowym w Sosnowcu otwarto nową salę operacyjną. Trzy miesiące temu na podobną trafił Krzysztof Bernacki. Z Zabrza został przetransportowany do Sosnowca, po tym jak niefortunnie skoczył do wody, głową uderzył o dno. – Leżałem na OIOM-ie pod respiratorem. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Przeszedłem na dział rehabilitacji, opieka jest bardzo dobra, rehabilitanci też i tak z dnia na dzień zaczynam palcami ruszać – mówi Krzysztof Bernacki, pacjent.
Teraz pacjenci po podobnych wypadkach będą trafiać do szpitala w Sosnowcu. – Mamy sale w bezpośrednim sąsiedztwie oddziału ratunkowego, za ścianą SOR. To spowoduje, że będzie można rzeczywiście realizować działania w oparciu o liczony czas – podkreśla dr Czarosław Kijonka, ordynator SOR, szpital św. Barbary w Sosnowcu.
Kolejnym krokiem będzie pełna informatyzacja szpitala. Możliwość rejestracji przez Internet, system kolejkowy przy poradniach, elektroniczna ewidencja leków, czy ogólnodostępne WiFi. – Robot będzie szykował leki dla pacjenta. To jest bardzo prosty mechanizm. Lekarz na tablecie wypisuje zlecenie, które idzie w systemie informatycznym po ścieżce WiFi. Robot otrzymuje zlecenie i wykonuje pracę – tłumaczy Iwona Łobejko, dyrektor szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Potem leki pocztą pneumatyczną trafią do pacjenta. Te zmiany to nie wizja szpitala odległej przyszłości, a plany na najbliższy rok.
Pan Alfred Skupień ma 87 lat, to jego drugi pobyt w szpitalu w przeciągu roku. Nieustanna modernizacja jest dla niego przykrym wspomnieniem, ale jak podkreśla, rozumie, że żeby było lepiej, musi być gorzej. – Na jednym oddziale, to się niby skończyła przebudowa, ale na innych piętrach, to jeszcze słychać jak pracownicy robią – mówi. Bo nie ma odwrotu.
Kompleksowa informatyzacja, system kolejkowy przy poradniach i WiFi dla pacjentów staje się standardem – nie tylko w prywatnych szpitalach. – Łatwiej pewne rzeczy sprawdzić, nie trzeba gonić za stosem papierów, które gdzieś się tam walają. Praktycznie możemy to sprawdzić na bieżąco – mówi dr n. med. Tadeusz Zębik, szpital Euromedic w Katowicach. To też więcej czasu poświęconego dla pacjenta.