RegionSportWiadomość dnia

Nowy sezon w skokach narciarskich. Puchar Świata w Wiśle

Mają przeskoczyć rywali i wylądować w światowej czołówce. Przed startem nowego sezonu przepracowali 90 dni, oddając ponad pięćset skoków. – Po to się trenowało i trenuje cały czas, żeby w końcu wystartować i walczyć z najlepszymi – stwierdza Piotr Żyła, skoczek narciarski.

Walka w Pucharze Świata rozpocznie się za dziesięć dni zawodami w Lillehammer. Zawodnicy wskoczyć będą wtedy musieli do nowych kombinezonów. Te letnie całkowicie przylegały do ciała, ale nie wszyscy się do nich dopasowali. Zimą – między ciałem skoczka, a jego strojem mogą być dwa centymetry luzu. – Spowodowały to, że jeszcze bardziej powiększyła się różnica w uzyskiwanych odległościach w zależności od warunków, w jakich zawodnik skakał, czyli ten wiatr będzie miał większy wpływ na zawodników i może być tak, że nawet czołowi zawodnicy nie będą awansowali do trzydziestki – stwierdza Łukasz Kruczek, trener reprezentacji Polski.

Przed rokiem w czołowej trzydziestce było dwóch naszych zawodników. Największego rozpędu nabrał Kamil Stoch. W zeszłorocznym Pucharze Świata następca Adama Małysza uplasował się na piątym miejscu. Teraz o wskoczeniu wyżej nikt głośno jednak nie chce mówić. – Jestem bogatszy o doświadczenia i wiem, z czym wiąże się osiąganie dobrych wyników. Zdaję sobie sprawę, że są duże oczekiwania wobec mnie i całej drużyny – mówi Kamil Stoch, skoczek narciarski.

Oczekiwania spełniają za to nasze skocznie. Obiekt w Wiśle Malince po raz pierwszy znalazł się w kalendarzu zimowego Pucharu Świata. Skocznia im. Adama Małysza najlepszych zawodników świata gościć będzie dziewiątego stycznia. Z kolei 11 i 12 Puchar Świata odbędzie się w Zakopanem. – Lubimy skakać u siebie, w domu, gdzie przychodzi bardzo dużo kibiców. Zawsze były dwa Puchary Świata, a teraz są trzy, także dodatkowa szansa na odniesieniu sukcesu i na pewno będziemy w lepszej pozycji – mówi Maciej Kot, skoczek narciarski.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Kibice dobre pozycje już zajęli. Na styczniowy Puchar Świata w Wiśle nie ma już biletów na miejsca siedzące. W miejscu nie stoją też władze Polskiego Związku Narciarskiego. Wiadomo już, że również w 2014 roku najlepsi skoczkowie przyjadą do Wisły. A za dwa lata w Beskidach i Tatrach ma narodzić się nowa konkursowa tradycja. – Od 2015 roku wraz z Czechami chcemy włączyć do tego cyklu Harrachov, czyli w osiem dni odbyłoby się pięć konkursów polsko-czeskiego tournee – zapowiada Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Swoje tournee po narciarskich trasach za niecałe dwa tygodnie rozpoczyna Justyna Kowalczyk. Po operacji kolana nie ma już śladu. Nasza biegaczka podkreśla jednak, że w pierwszych startach kibice nie powinni spodziewać się zwycięstw. – Bardziej zależy mi na Mistrzostwach Świata, bo będę miała tam dość dużo pracy i zrealizowania celów, ale żeby do tych mistrzostw się przygotować muszę i bardzo chcę startować w wielu Pucharach Świata – mówi. Czyli już za kilkanaście dni dla polskich kibiców po raz kolejny rozpocznie się gorąca zima.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button