Nowy sponsor MKS-u Dąbrowa Górnicza

Sponsor tytularny MKS-u Dąbrowa utrzymywany był w tajemnicy przez ostatnie dwa miesiące. Teraz wreszcie dowiedzieliśmy się kto nim został. Jest to firma ENION Energia.
A jakie są oczekiwania tytularnego sponsora wobec zespołu na nowy sezon? – Takie, żeby zajęły pierwsze miejsce w lidze. Natomiast umowa jest skonstruowana progresywnie, wielkość świadczeń będzie wynikać z osiąganych wyników. Tak że nie jest tak, że zamykamy określoną kwotę na określony dzień – podkreśla Ireneusz Perkowski, prezes ENION-u Energia
Warto pamiętać, że ENION Energia jest już sponsorem dąbrowskiego zespołu od kilku lat. W tym roku jednak przedstawiciele koncernu energetycznego postanowili głębiej sięgnąć do portfela i zostać sponsorem tytularnym klubu.
– ENION Energia po uzyskaniu informacji, że zostaliśmy zaproszeni do Ligi Mistrzyń, zintensyfikował rozmowy z nami. Czego efektem było podpisanie umowy pod koniec sierpnia, a która obejmuje trzyletni okres współpracy – wyjaśnia Robert Karlik, prezes klubu. Dlatego drużyna od nowego sezonu będzie grała pod szyldem ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza.
– Taki sponsor jak ENION, którego osobiście zdążyłam poznać wcześniej, bo w Wiśle Kraków. Pomagał nam tam i to bardzo. Dało się odczuć tą pomoc w każdym momencie. Więc ja się ciesze, że taki sponsor przyszedł do Dąbrowy. Myślę, że teraz niczego nam nie będzie brakowało. Pozostaje tylko grać dobrze, aby nie zawieść kibiców oraz działaczy – mówi Magdalena Śliwa, zawodniczka.
By tak było, klub aktywny był na transferowym rynku. Zespół został wzmocniony przez: Katarzynę Gajgał, Katarzynę Walawender, Martę Haładyn i Agatę Karczmarzewską-Purę. – Myślę, że po sezonie będziemy mogli te ruchy transferowe ocenić, bo przed sezonem to nie ma co. Mam nadzieję, że to były strzały w dziesiątkę na każdej pozycji. Będziemy mocnym teamem – uważa Waldemar Kawka, trener dąbrowskich siatkarek. Teamem, który ma powalczyć o medal Mistrzostw Polski, a także jak najlepiej zaprezentować się w Lidze Mistrzyń.
Dla dąbrowianek będzie to jednak prawdziwy debiut w europejskich pucharach. – Liga Mistrzyń, to jest dla mnie zupełnie nieznany teren, tak że trudno mi się wypowiadać. Dotychczas te zespoły oglądałam tylko w telewizji. W tym momencie przyjdzie mi się zmierzyć z nimi na żywo. Trudno ocenić nasze szanse. Ale myślę, że to, że jesteśmy nieznane dla tych zespołów może być naszym plusem w tej sytuacji – stwierdza Katarzyna Walawender, zawodniczka.
Rywalizację w Lidze Mistrzyń siatkarki MKS-u rozpoczną dopiero w grudniu. Wcześniej, bo już w ten piątek będą gospodyniami turnieju towarzyskiego z udziałem PTPS-u Piła, Stali Mielec i niemieckiego Hamburgera VT.