RegionWiadomość dnia

Nurek potrzebuje pomocy

Osiemnasto letni Nurek z ciężką chorobą walczy przez połowę swojego życia. Ochwat – dla konia oznacza niemal wyrok, powolne zwyrodnienie kopyt sprawia, że każdy krok to duże wyzwanie, nie mówiąc już o biegu. Właściciele konia widza jak zwierzę cierpi, ale się nie poddają

-„Walczymy o to, żeby on był w stanie chodzić  stępem, czyli tym podstawowym chodem konia, bo na miękkim podłożu jest nieźle na twardym podłożu wygląda to dość dramatycznie”- mówi Paulina Herudzińska, opiekunka konia.

W walkę o to, aby Nurek mógł jeszcze kiedyś kłusować postanowili włączyć się, miłośnicy koni – mechanicznych.

-„ Pomagamy, także cały fundusz, cała zbiórka pieniążków przekazana jest na ten ośrodek, to już uzależnione jest od organizatorów. My tylko uczestniczymy i dołożymy małą cegiełkę”- mówi Krzysztof Gołoś, który wspomaga leczenia konia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Nawet najmniejsza cegiełka, to ogromne wsparcie dla opiekunów Nurka. Miesięczny koszt utrzymania i leczenia konia to przeszło 600 złotych. Zwierze musi być pod stałą opieką weterynarza i kowala. Dzięki zabiegom i troskliwej opiece Nurek cały czas daje rade samodzielnie wychodzić z boksu, niestety szansy na całkowite wyleczenie nie ma

-„ Ale jest szansa, że będzie funkcjonował, że będzie sobie mógł jeszcze troszeczkę przyjemności z życia zaczerpnąć. Ma szansę na takie spacery, na lekki… na pewno nie na galop i na pewno nie na kłus, ale na takie chodzenie z tempem, owszem ma szanse”- mówi Iwona Drożyńska, właścicielka konia.

Na imprezie, która ma dać Nurkowi szanse na lepsze jutro pojawiło się 40 specjalnie wyselekcjonowanych aut z Polski i zagranicy.

-„ Na mapie polski jest to taki troszkę ewenement, na skalę kraju i myślę, że jest też dużą zaletą to, że jest bardzo duża selekcja. Projekty są naprawdę jedne z lepszych i nie ma tutaj nic do zarzucenia w każdym samochodzie”- mówi Michał Indyka, który wspomaga leczenie konia.

-„Dokładnie robimy to w sumie tutaj w takim miejscu po raz pierwszy i też nigdy wcześniej nie byliśmy w takim miejscu, żeby połączyć samochody i konie, ale chyba wychodzi to całkiem dobrze, bo z tego co widzę podoba się widzą jak i uczestnikom”- dodaje Kuba Beltrani, organizator.

Dzięki takim akcjom i pomocy wielu czułych na krzywdę zwierząt ludzi jest nadzieja, że Nurek dożyje spokojnej starości



Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button