O curlingu słów kilka
W świadomości większości ludzi znany jako gra w czajniki czy zamiatanie lodu. W rzeczywistości curling to gra bardzo złożona i skomplikpwana. – Tak naprawdę jest to gra strategiczna. Mamy komplet kamieni, tj. 8 jednego koloru i 8 drugiego. Jest 4 zawodników w drużynie, każdy w odpowiedniej kolejności wyrzuca kamienie. Cała zabawa polega na tym by w tym “domu” nasz kamień był jak najbliżej środka. Im więcej tych kamieni w środku tym więcej punktów dla nas – tłumaczy Dominika Łasak, wiceskip kadry Polski U16.
Umieszczenie kamieni w domu czyli dwóch zestawach kół o średnicy niemal 4 metrów może wydawać się bardzo proste… tylko pozornie. Wymaga to od zawodników świetnej zręczności i kondycji. Nieobca musi być im także wiedza na temat mechaniki i tarcia. Tę wyrafinowaną dyscyplinę sportu kibice w Polsce będą mogli oglądać podczas trwającego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy “Śląsk-Beskidy”. – Będziemy mieli tutaj okazję spotkać się z krajami, które mają bardzo bogatą tradycję curlingową. Przyjechały drużyny ze Szkocji, Szwajcarii. Najgroźniejszy będą wszyscy, a my chcemy zrobić niespodzianki. To byłoby dla nas bardzo cenne i pokazało, że to co robimy idzie w dobrym kierunku, potrafimy walczy z najlepszymi i że curling w Polsce się przyjął – mówi Krzysztof Beck, trener kadry Polski U16.
Niestety sytuacja curlingu w Polsce daleka jest jeszcze od dobrej, choć co ciekawe Polska to najwyżej sklasyfikowany kraj niemający lodowiska wyłącznie do curlingu. – Nie ma w Polsce hal do curlingu, my musimy trenować po łyżwiarzach czy hokeistach, późnymi nocami. Lód wtedy nie jest idealny – żali się Elżebieta Ran, skip kadry Polski U16.
Pierwsze mecz Festiwalu młode Polki rozegrają już jutro o 13:30. Ich rywalkami będę reprezentantki Danii. Z kolei męska reprezentacja zagra 4 godziny wcześniej z faworytami turnieju Szwajcarami.
