RegionWiadomość dnia

O marszałku, który jeździł koleją…

Za “wybitne zasługi” specjalny dyplom przygotowali w piątek związkowcy z Sierpnia 80. Czekali z nim pod śląskim biurem Platformy Obywatelskiej na marszałka Matusiewicza. Jak mówi Patryk Kosela, rzecznik prasowy WZZ “Sierpień 80”, związkowcy w ten sposób chcieli “- wyrazić uznanie dla pana Marszałka Matusiewicza za perfekcyjnie zorganizowany strajk na śląskiej kolei. Jak dodaje Kosela, “związki zawodowe powinny uczyć się od pana marszałka”.

Tymczasem na Śląsku trwa nie tylko polityczny paraliż. Na torach wciąż bałagan. W piątek odwoływano kolejne pociągi i organizowano nie zawsze jasną dla pasażerów komunikację zastępcza. Pełniący obowiązki rzecznika Kolei Śląskich w sytuacjach kryzysowych Witold Trólka “-Liczymy, ze jutro (w sobotę) w znacznej częsci dojdzie do tego, ze autobusy zostaną wycofane, a na ich miejsce pasażerów obsługiwac będą pociagi.” To zdążył jeszcze zapowiedzieć marszałek krótko przed podaniem się do dymisji. Choć w błędzie jest ten, kto myśli, że Adam Matusiewicz nic już nie robi w swojej siedzibie. Aleksandra Marzyńska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Woj. Śląskiego mówi że ten okres w pracy marszałka niczym się nie różni. “-Może tylko tym,  że jest jeszcze więcej spotkań i związnych kwestii do omówienia.” Matusiewicz do poniedziałkowej sesji sejmiku województwa śląskiego pracuje normalnie. I popracuje jeszcze co najmniej miesiąc. Chociaż nie wszystkim nieco przedłużający się “okres wypowiedzenia” marszałka Matusiewicza się podoba. Jak mówi TVS Czesław Sobierajski, radny sejmiku wojewódzkiego z PiS, “-narażono województwo śląskie na wielka kompromitację. Logo i herb śląski które miało być wizytowką jakości stał się kompletnie zaprzeczeniem tego wszytskiego. Przecież to jest wstyd dla ludu śląskiego i mieszkańców województwa śląskiego. Przecież nie o taką promocję nam chodzi!”

Dymisja marszałka i zmiana na fotelu szefa śląskiego samorządu będzie miała zdaniem wielu o wiele większe reperkusje niż tylko przetasowania wewnątrz śląskich struktur PO i nowe nazwisko na drzwiach gabinetu marszałka śląskiego. Przedstawiciele koalicyjnego Ruchu Autonomii Śląska spodziewają się, że nie tylko dni Adama Matusiewicza zostały policzone. Rozlecieć może się cała sejmikowa koalicja. Jerzy Gorzelik, członek zarządu województwa śląskiego mówi że “-nie jest tajemnicą iż w Platformie Obywatelskiej są różne postawy i niektórzy na tę koalicję RAŚ z PO i PSL od początku patrzyli z dezaprobatą.”

Popatrzeć warto za to na inną listą – nazwisk ewentualnych następców Matusiewicza. Wśród nich Zygmunt Łukaszczyk – wojewoda śląski, Gabriela Lenartowicz, prezes WFOŚiGW w Katowicach czy “najmocniejsza” postać w śląskim PO – Tomasz Tomczykiewicz. Sam Matusiewicz ogłaszając swoją rezygnację zapowiedział na swoje miejsce bardzo silną kandydaturę. Z tym akurat zgadzają się obserwatorzy sceny politycznej. Jak mówi politolog doktor Tomasz Słupik, nie można wykluczyć najpoważniejszej z wszystkich możliwych kandydatur. “- Ja nie wykluczam sceanriusza, że sam Tomasz Tomczykiewicz w pewnym sensie starając się pokazać twarz prawdziwego lidera może przejąć to stanowisko i starać się uporządkować tutaj sytuację. Co jest oczywiście politycznie dla niego ryzykowne. Natomiast według publicysty Michała Smolorza zmieni się tylko podpis pod funkcją. :”-Mnie osobiście ta giełda nazwisk kompletnie nie podnieca, bo czy to bedzie “x” czy “y” czy inny, prawdopdobnie przyniesie ze sobą bagaż tych samych doświadczeń i grzechów, które zabiera w swoim nędznym plecaczku pan Adam Matusiewicz.”. Plecaczku jeszcze rozpakowanym –

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button