Region

Obowiązkowe ubezpieczenia dla rolników

Suche liście i oschłe prawo. Od dzisiaj taki widok nie powinien już martwić rolników. Martwić może jedynie to, że decyzji o ubezpieczeniu plonów nie podjęli sami. – Jak do tej pory nikt się nie ubezpieczał, chociaż jest taka możliwość, każdy po prostu oszczędza na bieżąco pieniążki. Jeśli wystąpią na bieżąco takie sytuacje jak dzisiaj czyli susze, powódź, gradobicia lub cokolwiek to rzeczywiście to rekompensuje straty – uważa Jarosław Szczepański, rolnik .

Bo rekompensować musi. Obowiązkowe ubezpieczenie ma objąć co najmniej połowę upraw w każdym gospodarstwie. Ale polisy muszą wykupić jedynie rolnicy, którzy pobierają dopłaty bezpośrednie z Unii Europejskiej.  

– Rolnicy finansowo aż tak bardzo nie odczują tych dodatkowych obciążeń, natomiast myślę że to w jakiś sposób ich uspokoi czy zabezpieczy na przyszłość od niekorzystnych warunków klimatycznych czy meteorologicznych – stwierdza Stanisław Gardoń, Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Mikołowie.

Chociaż to obowiązkowe ubezpieczenie będzie dotyczyło przyszłorocznych plonów, o jego zasadności można mówić już dzisiaj.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

– Ta sytuacja się z tygodnia na tydzień pogłębia, prawda, co tydzień, codziennie praktycznie jak idziemy na pole to jest gorzej, opadów nie ma, prawda, rośliny to coraz bardziej odczuwają – mówi Andrzej Wieczorek, kierownik gospodarstwa doświadczalnego. 

Odczuwają rośliny, odczuwają też rolnicy. – Rolnicy tak naprawdę są skazani na ciągnięcie tego, bo nie można po prostu zaprzestać produkcji, także liczymy że będa dobre lata – uważa Wieczorek. 

A kto zamiast się ubezpieczyć chce liczyć na szczęście, może się przeliczyć, gdy o pokazanie polisy poproszą urzędnicy. – Rolnicy mają obowiązek ubezpieczenia gospodarstw, wszyscy rolnicy, kontrolujemy ich. Każdy rolnik musi nam okazać swoją polisę ubezpieczeniową – mówi Joanna Zaborowska, UM w Mikołowie.

Brak ubezpieczenia nie prowadzi do odebrania unijnych dopłat, ale rolnicy którzy się nie ubezpieczą, mogą się spodziewać kar.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button