Kraj

Obrady zespółu ds. wyjaśnienia okoliczności katastrofy smoleńskiej

Magdalena Merta zarzuciła polskim władzom wiele nieprawidłowości dotyczących postępowania po tragedii pod Smoleńskiem. Wdowa po wiceministrze mówiła podczas posiedzenia zespołu, że doszło do złamania prawa w chwili, gdy nie pozwolono w Polsce otworzyć trumien z ciałami ofiar. Zdaniem wdowy, rodziny ofiar nie mogą w związku z tym mieć pewności, czy w trumnach są faktycznie szczątki ich bliskich. Magdalena Merta powiedziała, że część rodzin będzie domagała się ekshumacji – szczególnie po doświadczeniach rodziny Przemysława Gosiewskiego, którego identyfikowała minister zdrowia Ewa Kopacz i która pomyliła się w tej identyfikacji.

Magdalena Merta chce również wyjaśnień, dlaczego do Smoleńska nie pojechała grupa polskich archeologów. Wdowa po Tomaszu Mercie zarzucała też brak woli wyzbierania wszystkich części rozbitego samolotu i sprowadzenia ich do Polski.

Rodziny ofiar skierowały do marszałka Sejmu list, w którym domagają się ukarania Janusza Palikota. Zdaniem sygnatariuszy listu – członków Stowarzyszenia Katyń 2010 – poseł PO obraża pamięć rodzin ofiar. “Znieważa ich pamięć, wykpiwa, publicznie wyśmiewa zarówno ich jak i nas – rodziny” – oświadczyła Magdalena Merta. Podkreśliła, że zachowanie Janusza Palitota wywołuje dodatkowy ból w i tak już trudnej sytuacji rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Ponadto – jej zdaniem – tego typu postawa deprecjonuje etykę partii, którą poseł reprezentuje i hańbi parlament, w którym zasiada. Magdalena Merta zaapelowała do mediów, by ignorowały ekscesy Janusza Palikota. Jej zdaniem wystąpienia posła Palikota dotykają bliskich ofiar. Wdowa po byłym wiceministrze kultury powiedziała, że dopóki media interesują się Palikotem, dopóty polityk PO nie przestanie szargać pamięci ofiar katastrofy. Magdalena Merta podkreślała, że każde wystąpienie Janusza Palikota atakujące zmarłe osoby to kolejny ból dla bliskich.

Andrzej Melak zarzuca rosyjskiej stronie brak woli wyjaśnienia okoliczności katastrofy. Podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu do spraw katastrofy smoleńskiej brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego opowiedział ze szczegółami przebieg identyfikacji ofiar w Moskwie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Brat Stefana Melaka uważa, że identyfikacja ofiar katastrofy odbywała się w warunkach innych niż przedstawiali to ministrowie Ewa Kopacz i Tomasz Arabski. Przytoczył rozmowę Tomasza Arabskiego z rodziną jednego z generałów, która skarżyła się, że ciało nie było umyte, zakrwawione i brudne. Na uwagę, którą skierowano do Rosjanina pokazującego im ciało, osoba ta wzięła butelkę z wodą i zaczął myć ciało zmarłego w obecności rodziny. Andrzej Melak powiedział, że podczas identyfikacji panował bałagan. W czasie sekcji zwłok nie było między innymi polskich patomorfologów, a rosyjscy śledczy zadawali rodzinom ofiar pytania między innymi o wycenę finansową strat.

Andrzej Melak porównał śledztwo w sprawie katastrofy do śledztwa w sprawie mordu katyńskiego.

Jerzy Mamontowicz wyraził nadzieję, że powołany przez PiS zespół parlamentarny znajdzie odpowiedzi na wiele ważnych pytań dotyczących okoliczności katastrofy.

Antoni Macierewicz zapowiedział, że relacje członków rodzin ofiar zostaną spisane i staną się podstawą analiz, które zespół przeprowadzi. Poinformował też, że zespół zwróci się do NIK z prośbą o pilną kontrolę urzędów państwowych w trakcie przygotowań do wylotu delegacji i po niej.

Zespół podzieli się na trzy podzespoły zadaniowe. Beata Kempa będzie pilotowała badanie wydarzeń poprzedzających lot prezydenckiego samolotu, przebieg lotu i katastrofy senator Jan Dobrzyński, a wszystko to, co nastąpiło po 10 kwietnia, posłanka Marzena Wróbel. Zespół ma pracować także w czasie wakacji i między innymi wysłuchiwać relacji kolejnych świadków.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button