Oczekując na ogrzewanie

Pod norwida 16 C wiele rodzin przez ostatni tydzień wegetowało w temperaturze, która rzadko przekraczała 16 stopni. – Najciekawsze to jest to, że zaczęli grzać wszędzie, ale nie u nas oprócz naszej klatki 16 c i do dziś do poniedziałku nie ma tego ciepła co widać po zimnych kaloryferach – mówi Mariusz Mrozik.

I może jeszcze tym, że ulubioną zabawką małego Kacpra jest od kilku dni jedyne źródło ciepła w domu. W domu, który spółdzielnia pominęła. – Jest to ogrom pracy jednak, osiedle jest duże trochę późno to było zgłoszone. Pan Mariusz Mrozik właściciel mieszkania twierdzi, że chcieliście mu zrobić na złość za to, że wielokrotnie interweniował w tej prawie. – Nie no wie Pan co takiej sytuacji nie ma. Wchodzi się i uruchamia się wszystko po kolei, tak jak idzie – tłumaczy Cezary Maroń, Czeladzka Spółdzielnia mieszkaniowa.

A w tym przypadku wyjątkowo podejrzanie nie szło. Bo choć Mrozik sytuacje wielokrotnie zgłaszał, to zbiegiem okolioczności sprawa nie trafiła tam gdzie powinna do Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. – Tak, ale my tej informacji nie uzyskaliśmy. Nie mieliśmy takiej informacji, że jakiekolwiek piony czy mieszkania czy klatki są niedogrzane – tłumaczy Waldemar Dąbrowski PEC.

Wiec nie zadziałały rury ciepłownicze, a kanały informacyjne. Te same, które sprawiły, że po naszej interwencji, temperatura w mieszkaniu Mrozików zaczęła rosnąć. Lepiej jednak wierzyć, że to wcale nie o to chodziło, a jedynie o zapominalstwo i zwykły bałagan, bo z zarządem walczy się ciężko. – W takiej sytuacji kiedy zarząd nie reaguje na interwencje członków spółdzielni należałoby tę sprawę jak najszybciej zgłosić radzie nadzorczej. Dlatego, że skargi rozpatruje rada nadzorcza – mówi Zbigniew Durczok, Regionalny Związek Rewizyjny Spółdzielczości Mieszkaniowej.

A na rozpatrzenie jak wiadomo trzeba czekać. Dziwiąc się, jak to możliwe, że wszędzie ciepło tylko u mnie trochę chłodniej.