Od stycznia wszyscy będą musieli segregować odpady. To efekt znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Osoby, które mimo obowiązku nie będą segregowały odpadów – muszą się liczyć z karami. W Bytomiu będzie to podwojenie opłaty.
Maracana w Katowicach? Cena za stadion jak z kosmosu!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
– W tej chwili w Bytomiu na 140 tys. złożonych deklaracji tylko 10 tys. z nich to deklaracje, w których mieszkańcy deklarują, że nie segregują odpadów. Także sądzimy, że w Bytomiu nie będzie bardzo dużego problemu, jeżeli chodzi o przekonanie mieszkańców do konieczności segregacji śmieci – mówi Małgorzata Węgiel-Wnuk, Urząd Miejski w Bytomiu.
Ale w wielu samorządach uważają, że nowelizacja ustawy tak naprawdę nic nie zmieni. Choć np. w Gliwicach mieszkańcy, którzy nie segregują odpadów, zapłacą w ramach kary czterokrotność stawki, to w efekcie w niektórych miastach kara wyniesie prawie tyle samo, co poprzednie opłaty za niesegregowanie odpadów. Ucierpieć mogą też mieszkańcy bloków.
– Może się zdarzyć tak, że np. na dziesięć mieszkań w siedmiu, czy sześciu śmieci będą segregowane, a w czterech nie. I gdy nie będzie poprawy w przeciągu jakiegoś czasu, to wtedy może zostać nałożona na mieszkańców tego bloku kara – mówi Rafał Łysy, Urząd Miejski w Sosnowcu.
W Sosnowcu nie segregowanie odpadów zadeklarowało poniżej 1 proc. mieszkańców. To jednak tylko statystyki, bo zawartość śmietnika często mówi co innego.