AlarmRegionWiadomość dnia

Oddajcie mi moje dzieci! Zdesperowany ojciec zamieszkał w camperze przed sądem w Katowicach! [ZDJĘCIA, WIDEO]

-W poniedziałek synek mój, Tomirek miał 4 latka. Prezenty to mam, których nawet nie miałem możliwości wręczyć – mówi Roman Habraszewski, ojciec dzieci. Choć możliwość, jego zdaniem, mieć powinien. Decyzją sądu Roman Habraszewski może swoich synów widywać w co drugi weekend. Ale mężczyzna z takim postanowieniem się nie zgadza. Na swoją obronę ma pozytywną opinię Ośrodka Rodzinnego. -Sąd nie zastosował się do opinii RODK, w której wskazywała pani psycholog, że ja powinienem zabierać dzieci na całe weekendy, bez obecności matki z nocowaniem dzieci u mnie – podkreśla Roman Habraszewski, ojciec dzieci.  Zamiast tego dzieci widywał tylko w wyznaczonych godzinach i to do czasu, gdy matka chłopców zmieniła miejsce zamieszkania. Wyprowadziła się i jak utrzymuje pan Roman, ślad po niej zaginął. Tylko po to, by jemu kontakt z dziećmi utrudnić. Zdaniem kobiety, by ich dzieci przed ojcem chronić.

ZDJĘCIA: Zdesperowany ojciec walczący o prawo widzenia swoich dzieci …zamieszkał w camperze przed sądem w Katowicach!

“-Do Prokuratury zostały zgłoszone dwie sprawy: o przemoc w rodzinie i pobicia oraz o molestowanie syna. Pierwsza sprawa toczy się w procesie karnym, w drugiej toczy się postępowanie przygotowawcze. (…) Protest męża przed Sądem Okręgowym w Katowicach, nagłaśnianie tego tematu i upublicznianie zdjęć synów nie służy ich dobru” – pisze w specjalnym oświadczeniu matka dzieci. Według matki dzieci, sąd sprawę uniemożliwiania kontaktu z nimi, rozstrzygnął już na jej korzyść. Według ojca, prawo stoi po jego stronie. –Około 50 pism jest napisanych w tej sprawie, o tym tylko że nie odbyły się moje kontakty – argumentuje Roman Habraszewski, ojciec dzieci. Według Śląskiego Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca, powodem niekorzystnych dla Romana Habraszewskiego decyzji sądu, może być trudny, dla niego procesowy przeciwnik. -Ojciec żony pana Romana jest karnistą na Uniwersytecie Śląskim i niestety ale większość prawników i sędziów wywodzi się spod skrzydeł tego pana – Piotr Matusiewicz, Śląskie Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca.
 
Nawet jeśli profesja teścia, ze sprawą nic wspólnego nie ma, statystyki przemawiają same za siebie. W związku z rozwodami, tylko w 2013 roku, sąd o powierzeniu opieki rodzicielskiej decydował ponad 37 i pół tysiąca razy. Taki podział dotyczył ponad 54 tysięcy dzieci. Opiekę matce powierzono w sześciu przypadkach na dziesięć. Dla porównania – jedynie co 23. ojciec mógł na stałe opiekować się dziećmi. Nawet jeśli ojciec, ma prawo widywać dzieci co jakiś czas, egzekwowanie tego prawa często przypomina walkę z wiatrakami. -Ojciec bardzo często, mówiąc wprost odbija się od ściany ponieważ matka nie chce wydawać tych dzieci albo utrudnia jak tylko może te kontakty z dziećmi po to, żeby mówiąc wprost – zrobić na złość – uważa mec. Mariusz Orliński, Kancelaria Ślązak, Zapiór i Wspólnicy. To nie tylko przedłuża czas spędzany w sądach ale i wpływa na psychikę dziecka. Także, gdy dorośnie.
 
-To, jaką stworzymy dziecku atmosferę w czasie tego rozstania, rozwodu bardzo mocno się odbije na jego psychice, zdrowiu. Dziecko może mieć taką niechęć do zakładania związku, no bo po co mam się żenić, wychodzić za mąż jak to potem tak wygląda – podkreśla Agnieszka Błach-Tomera, psycholog rodzinny. I znaczenia tu nie ma fakt, które z rodziców sprawuje opiekę, a które o dzieciach może jedynie śnić. -Taki realny sen, że chodzimy w tym Będzinie po tych murkach i on nagle się ześlizgnął, złapał się za rękę i go tak trzymałem ale się wyślizgnął i spadł. To o czymś świadczyło, że po prostu dzieci zostaną odizolowane ode mnie – mówi Roman Habraszewski, ojciec dzieci.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button