Odkrywanie przeszłości gliwickich Żydów

W jednym z gliwickich liceów już od kilku lat przywracana jest zapomniana historia śląskich Żydów. Nie tylko uczniom z Polski, ale i ich rówieśnikom z Bliskiego Wschodu. – Oni często nie zdają sobie sprawy, że tereny te kulturowo były terenami niemieckimi, oni raczej jeżdżą po pasie wschodnim i tam spotykają się ze wspomnieniami – mówi Katarzyna Czaplicka, nauczycielka Liceum nr 5 w Gliwicach.
Żeby Gliwice zaistniały na mapie nie tylko izraelskich, ale i polskich wycieczek, Stowarzyszenie na rzecz Dziedzictwa Żydowskiego już w przyszłą niedzielę organizuje niecodzienny spacer. Zainteresowanie nim już przeszło najśmielsze oczekiwania organizatorów. – Nieustannie odkrywamy nowe elementy, nowe wątki w historii i do przebadania jest nadal sporo. Kolejne spotkania, kolejne wycieczki, to jest odkrywanie kolejnych faktów i ciekawostek – uważa Bożena Kubit ze Stowarzyszenia na rzecz Dziedzictwa Żydowskiego w Gliwicach.
Rozwikłanie tajemnic tych, którzy przed laty odegrali znaczącą rolę w historii Śląska cieszy przewodniczącego żydowskiej gminy wyznaniowej, który liczy na dalekosiężne skutki odwiedzania takich miejsc. – Jeżeli się kogoś pozna, ten ktoś przestaje być obcym, a w związku z tym zupełnie są inne relacje – podkreśla Włodzimierz Kac z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach. Bo to śląsko-żydowskie dziedzictwo i jego historia może wywrzeć niezapomniane wrażenia.
Bolesna historia, o której przez lata niewiele się mówiło, dziś znów jest w kręgu zainteresowania. A takie inicjatywy, jak niedzielny spacer śladami gliwickich Żydów mogą ocalić wspomnienia po tych, o których przez lata starano się nie pamiętać.